Nauczyciele podają swoją dyrektor do sądu. "Nielegalnie nas inwigilowała"

Dwójka wrocławskich nauczycieli znalazła za rzutnikiem kamery i mikrofony, które podłożyła ich szefowa. Dyrektorka broni się, że była nękana i spiskowano przeciwko niej.

Nauczyciele podają swoją dyrektor do sądu. "Nielegalnie nas inwigilowała"
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Michał Walczak

28.06.2018 | aktual.: 28.06.2018 23:15

Kobieta w listopadzie 2016 r. kupiła sprzęt do szpiegowania i umieściła go na zapleczu sal, z których korzystali nauczyciele matematyki i informatyki. Po tym jak pedagodzy odkryli, że są nagrywani, zgłosili sprawę na policję. Prokuratura Rejonowa wszczęła śledztwo o nielegalną inwigilację, ale sprawa została umorzona - informuje gazetawroclawska.pl.

Dyrektorka przekonuje, że nie miała innego wyjścia i obawiała się o własne życie, jednak nikt jej nie chciał wierzyć. Inni nauczyciele mieli zmawiać się przeciwko niej i mówić kłamstwa na jej temat. Kobieta miała być śledzona i ktoś zniszczył jej auto. Kamery zamontowała, aby dowiedzieć się, kto stoi za tymi działaniami. Głównymi podejrzanymi byli szpiegowani pedagodzy.

Nauczyciele złożyli już prywatny akt oskarżenia w tej sprawie. Odbyło się już nawet posiedzenie pojednawcze, ale obie strony przekonują, że do porozumienia nie dojdzie z powodu niechęci oponenta. Wobec dyrektorki prowadzone jest również drugie postępowanie. Powodem jest źle opisana faktura na zakup kamer.

Zobacz także: "Polish your English" z Beatą Kempą

Źródło: gazetawroclawska.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (157)