PolskaMichnik: Rokita śni mi się po nocach

Michnik: Rokita śni mi się po nocach


Redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" Adam Michnik, który zeznawał przed sejmową komisją śledczą, nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy uzgodnił z premierem Leszkiem Millerem swoją rozmowę z Aleksandrą Jakubowską, do której doszło w lipcu tego roku. "Przyśnił mi się Rokita i kazał spotkać się z Jakubowską" - powiedział Michnik.

Michnik: Rokita śni mi się po nocach
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell

Jakubowska szkodzi wizerunkowi rządu

Michnik przyznał, że podczas rozmowy radził Jakubowskiej, aby zrezygnowała z funkcji szefa gabinetu politycznego premiera. Uważał bowiem, że będąc zamieszana w aferę Rywina szkodzi wizerunkowi rządu. Podkreślił, że rozmowa miała charakter czysto prywatny i nie chciał odpowiedzieć na pytania posła Rokity, czy to premier zasugerował mu spotkanie z Jakubowską, ani czy opowiedział premierowi o jego przebiegu.

Na kolejne pytanie posła, Michnik odpowiedział, że przyśnił mu się Rokita i kazał spotkać się z Jakubowską. W końcu jednak przyznał, że premier nie sugerował mu tej rozmowy. Poseł Rokita złożył wniosek o wystąpienie do sądu o ukaranie Michnika grzywną, ale póżniej go wycofał.

List był kłamliwy

Adam Michnik odmówił też ujawnienia, od kogo dowiedział się o treści listu, który Lew Rywin w końcu lipca zeszłego roku przekazał prezydentowi Aleksandrowi Kwaśniewskiemu. Nie chciał też powiedzieć, dlaczego nie napisano o tym liście w artykule, w którym ujawniono całą aferę. Michnik zasłaniał się tajemnicą dziennikarską, ale ekspert komisji uznał, że w tej sytuacji nie może się na nią powoływać.

Świadek powiedział więc, że w artykule nie wspomniano o liście, gdyż uważał go wtedy za kłamliwy. Rokita ujawnił, że 22 lipca zeszłego roku, gdy Rywin złożył Michnikowi korupcyjną propozycję, Michnik telefonował do prezydenta Kwaśniewskiego. Redaktor "Gazety Wyborczej" odpowiedział, że nic mu o tym nie wiadomo.

Uzgodnienia Jakubowskiej, Czarzastego, Kwiatkowskiego i Rywina

Adam Michnik powiedział, że Aleksandra Jakubowska, która prosiła go w zeszłym roku, aby zwrócił się do premiera o przesunięcie terminu zakończenia prac nad autopoprawką do ustawy o radiofonii i telewizji, uzgodniła to z Włodzimierzem Czarzastym, Robertem Kwiatkowskim i Lwem Rywinem. Zdaniem Michnika, wynika to z opublikowanych przez "Gazetę Wyborczą" billingów tych osób.

15 lipca zeszłego roku Jakubowska, która była wtedy wiceministrem kultury, zadzwoniła do prezes Agory Wandy Rapaczyńskiej prosząc, aby Michnik zadzwonił do Leszka Millera i zwrócił się o przesunięcie zakończenia prac nad autopoprawką, planowanego na następny dzień.

Michnik zadzwonił i zakończenie prac przesunięto o tydzień. To, że planowano je na 16 lipca, potwierdzają zeznania Michnika i dokument, ujawniony przez Informacyjną Agencję Radiową. Z opublikowanych billingów wynika, że 15 lipca, gdy Rywin złożył korupcyjną propozycję Agorze, Rywin, Czarzasty, Kwiatkowski i Jakubowska często kontaktowali się ze sobą telefonicznie. Michnik powiedział, że po jego rozmowie z premierem Jakubowska miała do niego pretensje, iż wymienił jej nazwisko. Zasugerował też, że niektórzy świadkowie chcieli zataić przed komisją, iż rząd miał 16 lipca rozpatrywać sprawę autopoprawki.

Kto wiedział o nagraniu Rywina?

Redaktor naczelny "Gazety Wyborczej" oświadczył, że o nagraniu swej rozmowy z Lwem Rywinem powiedział wiceprezesom spółki Agora Helenie Łuczywo i Piotrowi Niemczyckiemu oraz dziennikarzowi "Gazety" Pawłowi Smoleńskiemu. Natomiast o zamiarze nagrania rozmowy z Lwem Rywinem Adam Michnik poinformował Wandę Rapaczyńską oraz Helenę Łuczywo i Pawła Smoleńskiego.

Zdaniem przewodniczącego komisji Tomasza Nałęcza, kwestia ta mogła mieć fundamentalne znaczenie dla wyjaśnienia afery. Według ujawnionego przez posła Zbigniewa Ziobro dokumentu, półtorej godziny po tym, jak Rywin przyszedł do Michnika, w ministerstwie kultury powstała jedyna korzystna dla Agory wersja rządowej autopoprawki do nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Kilka godzin później została ona jednak zmieniona. Według niektórych członków komisji mogło się tak stać dlatego, że Rywin, który proponował korzystne zapisy w nowelizacji w zamian za łapówkę, niczego u Michnika nie wskórał, a na dodatek rozmowa została przez niego nagrana.

Przed komisją po raz kolejny

Adam Michnik prawdopodobnie stanie przed komisją po raz kolejny. Powiedział bowiem, że Rywin składając mu korupcyjną propozycję powołał się na premiera Leszka Millera. Dodał, że przypomniał sobie o tym po przedstawieniu mu stenogramu nagranej rozmowy z Rywinem. Przewodniczący komisji Tomasz Nałęcz zapowiedział wtedy, że Michnik będzie ponownie wezwany przed komisję, aby dokładnie przeanalizować treść nagrań rozmowy z Rywinem.

Kolejne posiedzenie komisji zaplanowano na 4 listopada. Nie będzie wtedy kolejnych przesłuchań. Komisja oceni wyniki dotychczasowych przesłuchań i zdecyduje o wezwaniu kolejnych świadków. 5 listopada komisja ponownie przesłucha Wandę Rapaczyńską, a dzień później Aleksandrę Jakubowską.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)