Michael Schudrich: Wszystkie strony muszą zrobić krok w tył
- Mówienie w jednym zdaniu niemieccy, polscy, żydowscy sprawcy, to jest niehistoryczne, wbrew faktom – mówi naczelny rabin Polski Michael Schudrich. To odpowiedź na słowa premiera Mateusza Morawieckiego, które padły na konferencji w Monachium.
- Ja nie będę mu mówił, co powinien robić - odpowiedział, pytany o to, czy premier powinien przeprosić. - Przeprosiny to musi być jego decyzja - stwierdził Schudrich w porannej rozmowie w Radiu ZET.
Polskie gminy żydowskie skomentowały słowa premiera Morawieckiego określeniami „moralnej ślepoty” i „przekroczonej granicy, za którą jest tylko obłęd". - Podpisuję się pod tym - zaznacza rabin. - Przez ostatnie 2 tygodnie mam złamane serce – mówi.
- Ja jestem, zawsze byłem i mam nadzieję, że zawsze będę wielkim optymistą - tłumaczy. - Zacząłem pracować tutaj w marcu 1990 r., mniej niż rok od początku wolnej Polski. Ale dziś jestem optymistą o złamanym sercu - dodaje.
Naczelny rabin zwraca uwagę, że jako premier, Morawiecki powinien ważyć słowa. - Mamy takie czasy, że nie długo nie będzie świadków jak było: Żydów, Polaków, jak było w czasie II wojny światowej. W jaki sposób ktoś będzie pamiętać Holokaust, tragedię Polski z II wojny światowej za 100 lat? - pyta retorycznie. - Dziś taki człowiek ze średnim wykształceniem będzie rozumieć, o co chodzi. Ale my jesteśmy strasznie wrażliwi na historię. To jest premier państwa. Jego słowa są bardzo ważne - podkreśla Schudrich.
W odpowiedzi na pytanie, jak wyjść z polsko-żydowskiego kryzysu, rabin przytoczył rozmowę ze swoim przyjacielem, jak zapewnia, zawsze życzliwym Polsce. - On powiedział: "Michael, wiesz co? To jest pierwszy raz, kiedy ja nie wiem, jaki powinien być następny krok" - zdradza.
Schudrich nie ma wątpliwości, że dialog musi trwać, i każda strona, która powiedziała coś nieadekwatnego, powinna tłumaczyć i w swoim sumieniu też przeprosić:
Źródło: Radio ZET