Marsz antyfaszystów w Warszawie

Ok. 1500 osób uczestniczyło w Warszawie w demonstracji "Razem przeciwko nacjonalizmowi", która wyruszyła sprzed Uniwersytetu Warszawskiego.

340

W manifestacji, zorganizowanej w przeddzień rocznicy nocy kryształowej - pogromu Żydów w hitlerowskich Niemczech i Austrii - wzięli udział m. in. związkowcy z OPZZ, anarchiści, przedstawiciele ruchów lokatorskich i mniejszości seksualnych, działacze Pracowniczej Demokracji, Polskiej Partii Pracy, a także Koalicji Ateistycznej.

- Jest to protest przeciwko próbom odradzania się faszyzmu, nacjonalizmu w Polsce. Demonstrujemy widząc, co się działo w ostatnich latach w marszach nienawiści zwanych marszami niepodległości. Są tu ludzie o bardzo różnych poglądach, których łączy, mówiąc krótko, sprzeciw wobec faszyzmu - powiedział Filip Ilkowski z Ruchu Sprawiedliwości Społecznej.

- Zebrali się ci, którzy nie chcą widzieć marszów nienawiści i powrotu koszmarów lat 30., wykorzystywania kryzysu gospodarczego do krzewienia polityki nienawiści - dodał.

Zaznaczył, że demonstracja rusza spod bramy główniej UW, jako miejsca związanego z akcjami antysemickimi polskich faszystów. - Jest to też miejsce związane z rokiem 1968 i antysemicką nagonką. Nasza trasa wiedze obok miejsc, które w zeszłym roku były atakowane: skłotów Przychodnia i Syrena, a kończymy na Placu Zbawiciela, gdzie w zeszłym roku podpalono "Tęczę" i gdzie mieści się siedziba najważniejszej obecnie organizacji faszystowskiej w Polsce - Ruchu Narodowego, którego człony wprost nawiązują do ugrupowań z lat 30. - dodał Ilkowski.

Manifestanci nieśli transparenty z hasłami:"Broń wolności; zwalczaj nacjonalizm", "Obudźmy miasto z koszmaru - odbierzmy faszystom ulice", "Wszyscy jesteśmy Antifa - inaczej się nie da".

Powiewały flagi z używanym od lat międzywojennych symbolem trzech strzał - oznaczającym teraz, jak wyjaśnili organizatorzy, sprzeciw wobec nacjonalizmu, faszyzmu i wojny, flagi Akcji Antyfaszystowskiej, czarno-czerwone sztandary anarchosyndykalistów i czarne flagi anarchistów; była też biało-czerwona z polskim godłem.

Demonstranci skandowali "Solidarność naszą bronią", "Idziemy prosto antyfaszystowsko", "Ostrzegamy warszawiaków: nie dokarmiać wszechpolaków", "Warszawa wolna od faszyzmu", "Chodźcie z nami antyfaszystami", "bez rządów, bez wojen, jesteśmy za pokojem".

Na Placu trzech Krzyży przed Ministerstwem Gospodarki wiceprzewodniczący OPZZ Andrzej Radzikowski mówił o dysproporcjach dochodów w Polsce; przedstawiciel kolektywu Syrena wytknął państwu, że nakłady na Stadion Narodowy kilkakrotnie przewyższają wydatki na mieszkania.

Przed Sejmem Ilkowski mówił o wykorzystywaniu przez nacjonalistów frustracji ludzi i ich zniechęcenia do partii. - Bunt faszystów jest buntem dla idiotów. Jesteśmy tu po to, by pokazać, że jesteśmy alternatywa dla tych ludzi - powiedział.

Delegacja demonstrantów, w tym osoby z zagranicy, zapaliła znicze pod pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego.- Nie pozwólmy na zagarnięcie historii przez prawicę. Pamiętajmy, że w szeregach AK walczyli też socjaliści - powiedział jeden z manifestantów.

- Faszyści zajmują się paleniem "Tęczy". Może będą chcieli pobić Księżyc, albo wziąć za mordę chmury. Ale tak naprawdę nie jest do śmiechu. Kryzys to żyzna gleba dla faszyzmu - powiedział Andrzej Żebrowski z Pracowniczej Demokracji, nawiązując do wzrostu znaczenia skrajnie prawicowej partii Złoty Świt w Grecji.

Manifestację zakończyło pod instalacją "Tęcza" odegranie przez Warszawski Teatr Rewolucyjny scen z dramatów Bertolta Brechta.

Demonstracja przebiegła spokojnie. Do incydentu doszło przed jej rozpoczęciem, gdy naprzeciw bramy UW kilka osób z flagami ZSRR i w kostiumach nawiązujących do radzieckich mundurów zaczęło się przekrzykiwać z manifestantami, sugerując ich związki z komunizmem. Policja szybko rozdzieliła obie grupy. - To prowokacja, wracamy pod bramę! - wołali organizatorzy.

Jak powiedział rzecznik komendanta stołecznego policji Mariusz Mrozek, kilka osób uczestniczących w happeningu zostało doprowadzonych na policję. - Sześć spośród nich zostało ukaranych mandatami za używanie nieprzyzwoitych słów; wobec trzech dodatkowo będą wszczynane czynności w kierunku propagowania ustroju totalitarnego. Jedna została zatrzymana - odpowie za naruszenie nietykalności funkcjonariusza policji. Będziemy chcieli skierować sprawę do sądu w trybie przyspieszonym - zaznaczył Mrozek.

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Wywąchał ich pies strażników. Dyplomata przemycał do Polski Ukraińców
Wywąchał ich pies strażników. Dyplomata przemycał do Polski Ukraińców
Pełnomocnik potwierdza. Poseł PiS na oddziale. Są zażalenia
Pełnomocnik potwierdza. Poseł PiS na oddziale. Są zażalenia
NFZ podnosi ceny w sanatoriach już od maja. Kto zapłaci najwięcej?
NFZ podnosi ceny w sanatoriach już od maja. Kto zapłaci najwięcej?
Negocjacje pod ambasadą. Kobieta zabarykadowała się w aucie
Negocjacje pod ambasadą. Kobieta zabarykadowała się w aucie
Zabili 50 zakładników. Porwali pociąg w Pakistanie
Zabili 50 zakładników. Porwali pociąg w Pakistanie
Rosja zaatakowała port w Odessie. Zginęło czterech Syryjczyków
Rosja zaatakowała port w Odessie. Zginęło czterech Syryjczyków
Ukraina ma "czerwone linie". Zełenski na nie wskazał
Ukraina ma "czerwone linie". Zełenski na nie wskazał
Dyrektor CIA rozmawiał z szefem rosyjskiego wywiadu
Dyrektor CIA rozmawiał z szefem rosyjskiego wywiadu
Poproszą Rosję o wsparcie. Jest deklaracja z Bośni i Hercegowiny
Poproszą Rosję o wsparcie. Jest deklaracja z Bośni i Hercegowiny
Ekspert o sytuacji w obwodzie kurskim. Nie ma dobrych wieści
Ekspert o sytuacji w obwodzie kurskim. Nie ma dobrych wieści
Węgry zmieniają konstytucję? Orban wskazał, kto może być człowiekiem
Węgry zmieniają konstytucję? Orban wskazał, kto może być człowiekiem
Matecki w szpitalu? Służba Więzienna wydała komunikat
Matecki w szpitalu? Służba Więzienna wydała komunikat