Marcinkiewicz: rozmowy o rządzie w czwartek
Desygnowany na premiera Kazimierz Marcinkiewicz ma nadzieję, że PO "ostudzi emocje" i powróci do stołu negocjacyjnego. Marcinkiewicz powiedział na konferencji prasowej w Sejmie, że chce wrócić do rozmów z PO już w czwartek.
26.10.2005 | aktual.: 26.10.2005 17:45
Według Marcinkiewicza prace zespołów negocjacyjnych doszły do momentu, kiedy można podejmować decyzje co do ewentualnej koalicji i rządu koalicyjnego. Marcinkiewicz podkreślił, że do rozmów o podziale stanowisk przeszedł na wniosek PO.
Marcinkiewicz powiedział, że ustępstwa czynione przez PiS wobec PO były elementem "kuszenia" Platformy. Jestem jednak przekonany, że nie chodzi o podział stanowisk, ani program, ale o to, by koalicję utworzyć bądź nie. PO wybrała to drugie - dodał.
Marcinkiewicz odniósł się też do zarzutu PO, że PiS złamało pierwszą zasadę niepodpisanej jeszcze umowy koalicyjnej, by się wspólnie nie przegłosowywać. PO ma za złe Prawu i Sprawiedliwości, że nie poparło Bronisława Komorowskiego na marszałka Sejmu.
Przyszły premier powiedział, że punkt o którym mówi PO jest 9, a nie pierwszy wśród 21 postulatów, które otrzymał od Jana Rokity. Zaznaczył też, że PiS i PO jeszcze koalicji nie zawarły, a Marek Jurek (PiS), który został ostatecznie marszałkiem Izby, powiedział, że jego osoba nie będzie przeszkodą w tworzeniu koalicji PiS i PO.
Jak mówił Marcinkiewicz, PiS nie mogło poprzeć Komorowskiego, ponieważ jest "osobą, która atakuje PiS". PiS zaproponowało moją osobę na stanowisko premiera jako człowieka, który jest kojarzony programowo z PO. Liczyliśmy na to, że PO analogicznie wystawi kandydata na marszałka Sejmu przychylnego PiS - dodał Marcinkiewicz.
Kandydat na premiera powiedział, że nawet jeśli rozmowy PiS z PO nie zostaną wznowione, to i tak jest zdeterminowany, by na poniedziałek "przygotować to, co obiecywał od czterech tygodni - powołanie Rady Ministrów"
Marcinkiewicz powiedział, że zarówno w czwartek i piątek będzie namawiał polityków PO do powrotu do rozmów. Jeśli te rozmowy nie zostaną wznowione, ja jestem zdeterminowany, by na poniedziałek przygotować to, co obiecywałem od czterech tygodni powołanie Rady Ministrów - powiedział.
Wszystkie swoje działania w tym czasie skieruje właśnie na namawianie PO do wspólnego rządu - podkreślił.