Magdalena Biejat o sankcjach UE ws. praworządności. "Karani powinni być politycy, nie kraje"

Posłanka Lewicy uważa, że Prawo i Sprawiedliwość lekceważy Unię Europejską. Według Magdaleny Biejat kary za łamanie unijnych przepisów powinny być nakładane na konkretne osoby tak, jak dzieje się to w przypadku rosyjskich polityków.

Magdalena Biejat skomentowała potencjalne sankcje Unii Europejskiej ws. praworządności

Źródło zdjęć: © East News | Jacek Dominski

oprac. Krystian Winogrodzki

17 stycznia 2020, 11:08

Magdalena Biejat skomentowała politykę zagraniczną Prawa i Sprawiedliwości zarzucając partii nieodpowiedzialność. - Oni działają skrajnie nieudolnie. PiS jest bardzo silnie skoncentrowane na sprawach wewnętrznych, więc kompletnie ignoruje politykę zewnętrzną. Po prostu lekceważą Unię Europejską. Ten rząd nie jest zainteresowany współpracą z UE, tylko walką na wewnętrznym poletku - mówiła.

Posłanka Lewicy na antenie TOK FM skomentowała też przyjęcie przez PE rezolucji przeciwko Polsce. - Pożądanie byłoby karanie konkretnych polityków, a nie obywateli. Unia Europejska potrafi nakładać sankcje na oficjeli rosyjskich. To powinny być sankcje wobec osób realnie odpowiedzialnych, a nie wobec Polski jako społeczeństwa - powiedziała.

Przeczytaj: Spór wokół Magdaleny Biejat. "Plącze się pani z zeznaniach"

- Mówi się teraz, aby Unia Europejska obcinała fundusze. Z tych pieniędzy nie korzysta rząd, tylko korzystamy wszyscy. One płyną do regionów, pozwalają budować drogi, lokalne domy kultury, to są ważne środki. Odbieranie tych funduszy obywatelom byłoby kontrproduktywne - kontynuowała Biejat.

Dodała, że można się zastanowić nad rozwiązaniem, aby fundusze były kierowane bezpośrednio do regionów z pominięciem rządu. Według posłanki Lewicy środki musiałyby wówczas iść do instytucji samorządowych, a o ich rozdziale nie mogłyby decydować instytucje centralne. - To byłby jakiś element wywierania presji - podsumowała.

Przeczytaj również: Jest decyzja ws. Magdaleny Biejat. Burza na posiedzeniu