Loty deportacyjne z Wielkiej Brytanii do Rwandy. Kontrowersyjna decyzja Johnsona wstrzymana

Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu w ostatniej chwili zatrzymał pierwszą deportację, zaplanowaną przez Wielką Brytanię. Kraj chciał przewieźć ubiegających się o azyl cudzoziemców do Rwandy, uznając ich za nielegalnych imigrantów. Działania rządu budzą sprzeciw wielu brytyjskich środowisk.

Boris Johnson chciał, by uchodźcy, którzy dostali się do wybrzeży Wielkiej Brytanii przez Kanał La Manche i starali się o azyl, byli deportowani do Rwandy i tam czekali na zakończenie urzędowych procesów
Boris Johnson chciał, by uchodźcy, którzy dostali się do wybrzeży Wielkiej Brytanii przez Kanał La Manche i starali się o azyl, byli deportowani do Rwandy i tam czekali na zakończenie urzędowych procesów
Źródło zdjęć: © Getty Images | Alberto Pezzali

15.06.2022 10:46

Inauguracyjny lot programu deportacyjnego miał się odbyć we wtorek wieczorem, mimo protestów opozycji, obrońców praw człowieka i Kościoła Anglikańskiego, uznającego takie wydalenia azylantów za niemoralne. Plan zakładał wydalenie do Rwandy osób, które nie otrzymały jeszcze, mimo starań, decyzji o przyznaniu prawa do pobytu w Wielkiej Brytanii, do której przedostały się przez kanał La Manche. Rząd w Kigali zobowiązał się do zagwarantowania migrantom i uchodźcom sprawiedliwego procesu i "przyzwoitego" życia w bezpiecznym miejscu, a Londyn zgodził się zapłacić za obsługę procedur.

Jak informuje "Frankfurter Allgemeine Zeitung", migranci w rezultacie nie wystartowali. Najpierw, na kilka godzin przed wylotem do Kigali, jednemu z przymusowych pasażerów, Irakijczykowi, udało się uzyskać za pośrednictwem swojego prawnika nakaz wstrzymania działań prawnych wobec niego od Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Potem okazało się, że przekroczenie terminu przez władze brytyjskie dotyczy również pozostałych ubiegających się o azyl.

Premier Boris Johnson wcześniej krytykował prawników. - Pomagaliby nawet gangom przestępczym o przemytnikom, podważając zaufanie ludzi do bezpiecznego systemu prawnego i przepisów dotyczących imigracji - powiedział.

Sprawa deportacji toczyła się dynamicznie, wywołując medialną debatę. Zajmował się nią Sąd Najwyższy i Sąd Apelacyjny Wielkiej Brytanii. Jednak najskuteczniejsze okazały się odwołania poszkodowanych do artykułu 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka.

W kwietniu rząd w Londynie ogłosił porozumienie z Rwandą, krajem Afryki Wschodniej, zgodnie z którym azylanci mieliby możliwość osiedlenia się w tym państwie. Program miał na celu rozbicie siatek przemytniczych i powstrzymanie migrantów przed niebezpieczną podróżą morską przez kanał La Manche. Decyzja od początku budziła wiele kontrowersji. Jedną z wątpliwości podnoszonych przez obrońców praw człowieka była kwestia, czy Rwanda jest krajem bezpiecznym i czy migranci nie będą tam prześladowani.

Loty deportacyjne z Wielkiej Brytanii do Rwandy. Kontrowersyjna decyzja Johnsona wstrzymana

O zatrzymanie tej pierwszej ekspedycji starali się obrońcy praw człowieka. Sąd Apelacyjny w Londynie odrzucił ich wnioski. Jednak we wtorek wieczorem, kiedy samolot już miał odlecieć, Europejski Trybunał Praw Człowieka ostatecznie nakazał rządowi brytyjskiemu wstrzymanie podróży do Rwandy.

Europejski Trybunał wskazał rządowi Wielkiej Brytanii, że przed upływem trzech tygodni po doręczeniu ostatecznej decyzji krajowej w toczącym się postępowaniu odwoławczym deportacja musi być wstrzymana, jeśli osoba ubiegająca się o azyl nie wyczerpała wszystkich postępowań prawnych w Wielkiej Brytanii, a sądy brytyjskie planują rozpatrzenie odwołania skarżącego w terminie późniejszym.

Rząd znajduje się pod presją polityczną, ponieważ nie tylko opozycja, ale także agencja ONZ do spraw uchodźców i Kościół anglikański skrytykowały nową politykę azylową. Wszyscy 23 biskupi reprezentowani w izbie wyższej wypowiedzieli się przeciwko takim środkom. "Ta polityka zawstydza nas wszystkich jako naród. Nasze chrześcijańskie dziedzictwo powinno nas inspirować do traktowania osób ubiegających się o azyl ze współczuciem, uczciwością i sprawiedliwością, tak jak robiliśmy to od wieków" - napisali duchowni.

Premier Johnson wyjaśniał, że takie stanowcze kroki Wielkiej Brytanii są niezbędne, by powstrzymać przemytnicze biznesy i niebezpieczne, przestępcze trasy przewozu uchodźców, a przyznawanie azylu opierać na "człowieczeństwie i współczuciu".

Zobacz także
Komentarze (41)