Świat"Tykające bomby". Niemcy boją się terrorystów, których wypuszczą na wolność

"Tykające bomby". Niemcy boją się terrorystów, których wypuszczą na wolność

Wielu terrorystów siedzących w niemieckich więzieniach czeka na wyjście na wolność w przyszłym roku. Dokładne dane nie są znane. CDU, do niedawna rządzące krajem, domaga się pilnego działania i przedstawienia ogólnokrajowego planu w tej sprawie.

CDU domaga się pilnego działania w sprawie przyszłych zwolnień terrorystów z niemieckich więzień
CDU domaga się pilnego działania w sprawie przyszłych zwolnień terrorystów z niemieckich więzień
Źródło zdjęć: © PAP | Darek Delmanowicz
Tomasz Waleński

CDU domaga się natychmiastowych działań w związku ze zbliżającym się zwolnieniem uwięzionych terrorystów. O sprawie informuje niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung".

Niemcy. Terroryści wyjdą na wolność?

"Federalne i krajowe organy bezpieczeństwa i sprawiedliwości muszą działać natychmiast, aby zapobiec możliwym szkodom" - powiedział Alexander Throm, rzecznik ds. polityki wewnętrznej grupy parlamentarnej CDU/CSU w Bundestagu dziennikowi "FAZ". "Od czasu zamachów w Wiedniu i Dreźnie w zeszłym roku wiemy, jak realne jest zagrożenie ze strony islamistów wypuszczonych z więzień" - dodał.

Thomas Haldenwang, Prezes Federalnego Urzędu Ochrony Konstytucji (niemieckiego kontrwywiadu), ostrzegał w weekend przed nadciągającą falą zwolnień z więzień w nadchodzącym roku. Urząd zapytany przez gazetę o dokładne dane, nie potrafił jednak precyzyjnie odpowiedzieć, ilu ekstremistów przebywa w areszcie, a ilu wkrótce z niego wyjdzie. Niektóre kraje związkowe twierdzą, że w każdym z nich liczba ekstremistów przebywających w areszcie jest niska, dodając, że chodzi maksymalnie o liczbę dwucyfrową. Brak jest danych liczbowych dotyczących Turyngii i Nadrenii Północnej-Westfalii.

Zobacz też: Nowy kanclerz Niemiec. Sikorski boi się ataków PiS

Brak jest jednak danych liczbowych dotyczących Turyngii i Nadrenii Północnej-Westfalii, która jest najludniejszym niemieckim landem.

"Tykające bomby zegarowe"

Według danych Federalnego Urzędu Kryminalnego (BKA) w kraju może być nawet do 550 niebezpiecznych dla społeczeństwa religijnych fanatyków, z czego stu przebywa w więzieniach. Jednak dane z ministerstw sprawiedliwości poszczególnych landów pokazują, że jest ich znacznie więcej. W samej Bawarii 71 więźniów zostało zakwalifikowanych jako islamscy terroryści, informuje tamtejsze Ministerstwo Sprawiedliwości.

Według Throma najwyraźniej brak jest ogólnokrajowego rejestru, który łączyłby te wszystkie dane. Polityk dodaje, że trzeba to pilnie zmienić. Zasugerował on również, że należałoby pochylić się nad kwestią deportacji osób uznanych za niebezpieczne, a nie będących obywatelami Niemiec. Jego zdaniem potrzebne jest również rozwiązanie dla więźniów, którzy zradykalizowali się w więzieniach. Jego zdaniem mógłby to być areszt tymczasowy. Miałoby to chronić obywateli przed "tykającymi bombami zegarowymi".

W podobnym tonie wypowiada się Peter Neumann, ekspert ds. terroryzmu z King's College London, który krytykuje brak ogólnokrajowych danych. Ekspert wzywa do stworzenia ogólnokrajowej, zintegrowanej na wzór Holandii koncepcji. "Niestety, obawiam się, że najpierw musi się coś wydarzyć, zanim takie plany będą stosowane w Niemczech" - powiedział Neumann w rozmowie z niemieckim dziennikiem.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
niemcyterroryścifanatyzm
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (214)