Trwa ładowanie...

Liczyli na pomoc syna. Wyrzucił ich z mieszkania

Państwo Szynalowie z Nielestna na Dolnym Śląsku w ramach darowizny przekazali swojemu synowi mieszkanie. Liczyli, że na starość obejmie ich opieką. Mężczyzna postanowił jednak pozbyć się rodziców z lokalu i wymienić zamki.

Liczyli na pomoc syna, ten wypędził ich z mieszkania Liczyli na pomoc syna, ten wypędził ich z mieszkania Źródło: East News, fot: Gacek/REPORTER
dy0o1pj
dy0o1pj

Sprawę państwa Szynalów opisali reporterzy magazynu Polsat News "Interwencja". Małżeństwo kilka lat temu nabyło od gminy mieszkanie, w którym mieszkało od 24 lat, a dzięki dodatkowym środkom finansowym (po nabyciu spadku) kupiło jeszcze jeden większy lokal. Miał to być ich nowy dom, w którym chcieli komfortowo spędzić emeryturę.

Syn miał inne plany

Szynalowie podjęli decyzję, że nowy wyremontowany lokal przekażą w ramach darowizny swojemu synowi. W zamian oczekiwali, że pozwoli im w nim mieszkać i otoczy ich na starość opieką. Syn miał jednak inne plany. Po sześciu miesiącach od darowizny pozbył się rodziców z mieszkania i wymienił w nim zamki, uniemożliwiając powrót.

Małżeństwo w rozmowie z dziennikarzami "Interwencji" nie kryło emocji. - Zaufaliśmy mu jako synowi, że na stare lata da nam jakąś opiekę. Mamy wielki żal do niego, że w ten sposób potraktował rodziców - powiedziała Stanisława Szynal.

Nowe obostrzenia? Dr Grzesiowski mówi wprost

Szynalowie musieli wrócić do mniejszego, zakupionego od gminy mieszkania, mimo że w nowe lokum zainwestowali spore środki. - Warunki tutaj są beznadziejne, a tam jest ładnie. Bojler wymieniłem, grzejnik, kupiłem nowy piec do centralnego. Później remontowaliśmy pokoje. Był inny standard życia - opowiadał pan Waldemar.

dy0o1pj

Sąd orzekł na korzyść syna

Sprawa trafiła do sądu. Tam syn Szynalów przedstawił dowody na to, że miał przekazać rodzicom pieniądze. Z przedstawionych przez niego umów wynikało, że pożyczył na ten cel 100 tysięcy złotych. W świetle zawartości tych dokumentów sąd uznał, że 39-latek nie zaniedbuje rodziców. Już po procesie prokuratura stwierdziła, że mężczyzna sfałszował przedłożone sądowi zaświadczenie.

Zdaniem pełnomocnika Szynalów Ernesta Ziemianowicza fakt, że syn dopuścił się fałszerstwa może oznaczać, że doszło jednak do rażącej niewdzięczności ze strony syna jego klientów. Może to być w jego ocenie przesłanką do cofnięcia darowizny.

Źródło: Polsat News

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
dy0o1pj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dy0o1pj
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj