Lech Wałęsa: panie Putin, to się ani panu, ani nam nie opłaca
Zdaniem byłego prezydenta przyciskanie Putina do muru jest błędem. Od początku należało negocjować i tłumaczyć. - Panie Putin, to się ani panu, ani nam nie opłaca, więc lepiej pójdźmy na kompromis. Zamiast krzyczeć, trzeba przekonywać - mówi Lech Wałęsa w wywiadzie dla gazety "Polska The Times".
11.08.2014 | aktual.: 11.08.2014 09:01
Według b. prezydenta błędem było przyciskanie Putina do muru, co w konsekwencji doprowadziło do sankcji. - Powinna była powstać w odpowiednim czasie grupa mądrych ludzi z różnych krajów, którzy znają się na Rosji. Ustaliłaby, które z państw czegoś nie kupi, które nie sprzeda, które coś opóźni, a które przyspieszy. Ale wszystko to po cichu, bez hałasu, za to solidarnie - mówi.
Wałęsa uważa, że od początku należało rozmawiać z Rosją i przypomina, że w Polsce "usiedliśmy do stołu z komunistami i rozmawialiśmy". - Co pani myśli, że ich kochałem? Gdybym nie chciał rozmawiać, moglibyśmy mieć nad Wisłą Ukrainę - zauważa.
Dlatego Wałęsa przekonuje, że teraz należy negocjować z prezydentem Rosji i tłumaczyć. - Panie Putin, to się ani panu, ani nam nie opłaca, więc lepiej pójdźmy na kompromis. Zamiast krzyczeć, trzeba przekonywać - uważa. Dodaje, że Putin nie ma szans na wygraną, ponieważ "świat idzie w innym kierunku". - Putin nie jest przywódcą odpowiednim na epokę globalizacji. Spóźnił się o sto lat. Zapłaci za to, bo Rosjanie kiedyś także to pojmą - podkreśla.
Źródło: "Polska The Times"