Lech Wałęsa: mam pomysł na rozwiązanie kryzysu na Ukrainie
Przebywający w Rzymie Lech Wałęsa przedstawił swój pomysł na rozwiązanie kryzysu ukraińskiego. Były prezydent wyraził przekonanie, że jedynym sposobem będzie zawrócenie Putina ze złej drogi i opowiedział, jak to zrobić.
Zdaniem Wałęsy, polityka prezydenta Rosji jest ahistoryczna. Bowiem epoka podziałów, wojen, "myślenia państewkami" już minęła. - Rosja zrobiła tu jakiś inny numer. Zabrała Krym. Zaczyna walczyć jeszcze czołgami. Nie zgadza się to z naszym doświadczeniem i z tym, co my robimy. Dlatego nie możemy na to pozwolić - mówi Wałęsa.
Były prezydent Polski proponuje, by za wszelką cenę "nawrócić Putina". - Ktoś powinien zebrać grupę dziesięciu, dwudziestu mądrych ludzi, przy NATO, przy ONZ czy gdziekolwiek indziej. I ta grupa szybko opracuje gdzieś 20 punktów, które gdybyśmy zrealizowali, to nawrócimy Putina - wyjaśniał.
Dotychczasowe działania nie przyniosły rezultatu - ocenia Wałęsa. - Oczywiście coś tam robi się dzisiaj, robią Stany, robią Niemcy, ale to za mało. Tu trzeba mądrego, solidarnego działania. Bez krzyku, bez paniki, spokojnie. Tak proponuję walczyć. Potrzeba jest solidarności. Czym bardziej solidarni, tym szybciej zawrócimy ze złej drogi Putina - podkreśla Lech Wałęsa.
Wałęsa na audiencji u papieża
Lech Wałęsa jest w Rzymie gdzie m.in. dziś przed południem będzie na audiencji u papieża Franciszka.
Następnie Wałęsa pojawi się w siedzibie Papieskiej Akademii Nauk w Watykanie gdzie weźmie udział w sesji na temat "Kościół na przełomie lat 80. i 90. w Europie Środkowej i Wschodniej", zorganizowanej specjalnie z okazji 25-lecia przemian ustrojowych w Polsce.