"Przegrywamy tę wojnę". Dowódca o trudnej sytuacji na froncie
Dmytro Kucharczuk przekonuje, że - mimo chwilowej stabilizacji - sytuacja Ukraińców na froncie jest coraz trudniejsza. - Tracimy terytoria, tracimy najlepszych ludzi - mówi dowódca ukraińskiego II Batalionu 3. Brygady Szturmowej.
W ocenie wojskowego, to "najbardziej krytyczny etap" wojny dla ukraińskiej armii.
- Ludzie obserwowali wydarzenia w Awdijiwce. Po Awdijiwce wróg prawie przedarł się przez front. Sytuacja w dalszym ciągu jest krytyczna, ale ludzie lubią aktualizować mapę DeepState i wyciągać własne wnioski. I wydaje im się, że jest to ustabilizowane. I to znowu chwila relaksu - wyjaśnia Dmytro Kucharczuk.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Przegrywamy tę wojnę"
Kucharczuk nie ma wątpliwości, że Rosjanie przejęli inicjatywę, a sytuacja Ukrainy staje się dramatyczna. - Tak, teraz przegrywamy tę wojnę. To oczywiste. Tracimy terytoria, tracimy najlepszych ludzi - mówił.
Dowódca podkreśla także diametralną zmianę nastrojów społecznych. Zwrócił uwagę, że coraz więcej Ukraińców zaczyna akceptować konieczność porozumienia się z Rosją, nawet jeżeli ceną będzie utrata części terytorium.
- Nie oddzielam świata militarnego od cywilnego. Dzielę na świat Ukraińców i Chochołów - stwierdził. Chochoł to obraźliwe określenie dla Ukraińców.
- Niestety Chochołów jest dziś znacznie więcej. Chochoł w Dnieprze zgodzi się na oddanie obwodów donieckiego i ługańskiego. Chochoł w Kijowie zgodzi się oddać lewobrzeżną Ukrainę, a Chochoł we Lwowie zgodzi się oddać Ukrainę wzdłuż rzeki Zbrucz - mówi wojskowy.
Czytaj również: Pokaz sił morskich. Rosyjskie okręty wypłynęły na Pacyfik