Korupcja przy budowie autostrady Wschód-Zachód w Algierii. Sąd wydał wyrok
Algierski sąd skazał w piątek 14 byłych dyrektorów firm krajowych oraz ukarał siedem firm zagranicznych, uznanych za odpowiedzialne za machinacje finansowe przy budowie autostrady na północy kraju. Kary dla obcych firm to po 45 000 euro grzywny.
08.05.2015 | aktual.: 08.05.2015 21:45
Wskutek korupcji na wielką skalę zakończenie budowy autostrady Wschód-Zachód stoi pod znakiem zapytania.
Jak podaje z Algieru agencja EFE, wszystkie ukarane firmy zagraniczne odwołały się od wyroku. Są to: szwajcarskie Pizarotti i Caraventa, chińska Citic CRCC, japońska Cojaal, kanadyjska SMI, portugalska COBA i hiszpańska Isolux Corsan. Ich prawnicy twierdzą, że nie dopuściły się przekupstwa, lecz zaniedbań formalnych.
Najwyższy wymiar kary sędzia orzekł wobec Algierczyków oskarżonych o łapownictwo. Na dziesięć lat więzienia i 35 000 dolarów grzywny skazał głównych oskarżonych o przyjmowanie łapówek - byłego dyrektora budowy autostrady Mohameda Khelladiego i algierskiego doradcę chińskiej firmy Chaniego Medjdouba.
Wyroki po 7 lat więzienia zapadły wobec dwóch byłych wysokich urzędników algierskiego Ministerstwa Robót Publicznych, a trzech lat więzienia, jak podała algierska agencja prasowa APS, wobec "byłego członka algierskich służb specjalnych".
Wyroki orzeczono w rezultacie trwających 10 lat dochodzeń zakończonych wielkim procesem sądowym. Koszt budowy autostrady wyniósł dotąd 13 miliardów dolarów.
Obok ciągnącej się od lat afery wokół algierskiej firmy energetycznej Sontarch to jeden z największych w ostatnich latach skandali korupcyjnych wstrząsających algierskim życiem publicznym.