- Dla mnie to jest ruch niezrozumiały, nie potrafię go racjonalnie wytłumaczyć. Lidia Kwinto pracowała w stacji 17 lat, z których 5 była jej szefową. To był czas, kiedy ja byłem wojewódzkim inspektorem i nigdy nie miałem do niej żadnych zastrzeżeń, to była jedna z lepszych stacji powiatowych - powiedział w rozmowie z RMF FM były wojewódzki inspektor sanitarny w Wielkopolsce Andrzej Trybusz.
Kadencja Kwinto kończy się 14 października. - Zadzwoniła pani inspektor wojewódzka i zakomunikowała, że nie zostanę wybrana na kolejną kadencję. Nie podała przy tym żadnego merytorycznego powodu. Nie powiedziała też ani "dzień dobry" ani "dziękuję" - powiedziała stacji dyrektor sanepidu w Wolsztynie.
Kwinto zaznaczyła, że otrzymała "kilka godzin na spakowanie swoich rzeczy". Zastanawia się nad złożeniem pozwu w sądzie. - Mam prawo dobierać sobie współpracowników - uznała wojewódzka inspektor sanitarna Jadwiga Kuczma-Napierała.
I przyznała, że "żadnych przewinień" ze strony Kwinto nie było. W jej ocenie dyrektor sanepidu "nie chciała przyjąć do wiadomości", że nie będzie dalej kierować stacją. Z informacji szefa powiatowej komisji zdrowia Ryszarda Krupa wynika, że Kwinto była jedyną osobą, która zgłosiła się na stanowisko dyrektora sanepidu w Wolsztynie.
Źródło: RMF FM