Koniec procesu ws. zabójstwa Agaty G. W piątek sąd wyda wyrok w głośnej sprawie
Po ponad roku od rozpoczęcia, kończy się proces nastolatek oskarżonych ws. zabójstwa Agaty z Wejherowa w 2015 r. Wiktoria M. miała zadać koleżance śmiertelny cios nożem. W środę przeprosiła matkę Agaty G.
Jak poinformowało RMF FM, w piątek zapadnie wyrok Sądu Okręgowego w Gdańsku w głośnej sprawie zabójstwa Agaty z Wejherowa. Na ostatniej rozprawie, na której wygłoszono mowy końcowe, obrona głównej oskarżonej wniosła o uniewinnienie. Zdaniem adwokata Wiktorii M., nastolatka nie miała motywu dla swojej zbrodni.
Wiktoria M. na rozprawie w środę zwróciła się do matki Agaty i przeprosiła. Stwierdziła, że mogła poszukać pomocy dla przyjaciółki i zapobiec śmierci. Słowa oskarżonej nie przekonały prokuratury, która uważa, że była to linia obrony oskarżonej.
Na ławie oskarżonych zasiada też Aleksandra L. Prokuratura zarzuciła jej zacieranie śladów i pomoc w uniknięciu odpowiedzialności. 16-latka dała Wiktorii M. fałszywe alibi. Nastolatka przyznała się do winy i współpracowała ze śledczymi opowiadając o szczegółach wydarzeń z lutego 2015 r.
Sprawa Agaty z Wejherowa
Do zabójstwa doszło prawdopodobnie wieczorem 21 lutego 2015 r. Agata wraz z koleżankami brała udział w otwartych wykładach z chemii na Uniwersytecie Gdańskim. Po ich zakończeniu jeździła rowerem w pobliżu plaży. Około godz. 15 napisał SMS-a do rodziców, że wróci do domu około godz. 20.
Jej ciało następnego dnia rano zauważył przypadkowy przechodzień. Zwłoki leżały przykryte liśćmi, niedaleko wejścia na plażę. 18-latka zginęła od ciosów zadanych nożem w klatkę piersiową.
W maju 2015 r. śledczy przedstawili zarzuty koleżance dziewczyny. 17-letnia Wiktoria M. została oskarżona o zabójstwo na prośbę i za zgodą Agaty G. Nastolatka nie przyznała się do winy i odmówiła składania wyjaśnień. Trafiła do aresztu.
W lipcu 2016 r., po 15-miesięcznym śledztwie, rozpoczął się proces w sprawie zabójstwa Agaty z Wejherowa. Został on utajniony po odczytaniu aktu oskarżenia. Wnioskowali o to obrońcy obu oskarżonych.
Dowodem pamiętnik Wiktorii M.
Jednym z dowodów w sprawie jest pamiętnik prowadzony przez Wiktorię M. Nastolatka pisała, że przygotowuje się do popełnienia morderstwa. Z ekspertyz biegłych wynika, że nastolatka jest jest rozchwiana emocjonalnie, wykazuje brak hamulców etycznych, tendencje agresywne i autoagresywne oraz skłonności do naruszania norm społecznych. Uczucie empatii ma się u niej przeplatać z odczuciem zadawaniu bólu.
Wiktoria M. za morderstwo może spędzić w więzieniu 25 lat. Prokurator wnioskował o 15 lat pozbawienia wolności. Aleksandra L., która odpowiada przed sądem z wolnej stopy, może spędzić w więzieniu do 5 lat.