Komorowski spełnił obietnicę Lecha Kaczyńskiego
Szefowie 20 państw uczestniczą na Zamku Królewskim w Warszawie w XVII Szczycie Prezydentów Państw Europy Środkowej. Z przyjazdu do Warszawy zrezygnowali prezydenci Serbii i Rumunii, z uwagi na zaproszenie do Polski przedstawiciela Kosowa. W pierwszym Szczycie Środkowoeuropejskim, który odbył się w 1992 roku w Salzburgu, wzięli udział prezydenci Austrii, Czech, Niemiec i Węgier. Ostatni raz przywódcy z Europy Środkowej spotkali się 3 lata temu Serbii. Lech Kaczyński wówczas zadeklarował, że kolejne spotkanie odbędzie się w Polsce.
27.05.2011 | aktual.: 27.05.2011 15:52
W przemówieniu otwierającym szczyt prezydent Bronisław Komorowski podkreślał, że kraje Europy Środkowowschodniej przebyły niezwykle trudną drogę do demokracji i wolności. Dodał, że nasz region może służyć wsparciem i przykładem przy demokratyzacji kolejnych części świata, bo był szczególnie boleśnie doświadczony przez historię - przez wojny, hitleryzm, brak niepodległości. - Nasz sukces w drodze do wolności - mówił Bronisław Komorowski - nie byłby możliwy bez wsparcia Unii Europejskiej. Dodał, że wiele państw poczuło się naprawdę bezpiecznie dopiero, gdy przystąpiły do Wspólnoty. Polski prezydent zastrzegł jednak, że Europa nie może żyć w egoizmie i zamknięciu na problemy innych części świata. Jak podkreślał, Polskę zobowiązuje do tego doświadczenie Solidarności, ale też solidarność innych krajów w dążeniu naszego narodu do wolności.
Bronisław Komorowski zaznaczył, że nasz kraj otrzymał od zamożnego i stabilnego Zachodu wsparcie w bolesnym okresie transformacji. - Była to nie tylko pomoc materialna, ale także dzielono się z nami doświadczeniami w budowaniu demokratycznych podstaw - mówił prezydent. Szczyt odbywa się w Sali Wielkiej Asamblowej. Spotkanie jest podzielone na dwie sesje, obie pod tytułem: "Drogi do demokracji. Wspólne doświadczenia w transformacji demokratycznej".
Wieczorem (o 19:30), Bronisław Komorowski wyda w Pałacu Prezydenckim obiad roboczy, w którym będzie uczestniczył Barack Obama. Prezydent USA przylatuje do Polski bez swojej małżonki. Wielu prezydentów do Warszawy przybyło z Pierwszymi Damami. Dla nich Kancelaria Prezydenta przewidziała osobny program: spędziły kilka godzin w Żelazowej Woli w Muzeum Fryderyka Chopina i zjadły obiad w Nieborowie.
