Kluzik-Rostkowska: PiS bez dyscypliny w sprawie in vitro
W kwestii in vitro w PiS najprawdopodobniej
nie będzie żadnej dyscypliny - mówi w wywiadzie dla
"Rzeczpospolitej" posłanka tej partii Joanna Kluzik-Rostkowska.
23.01.2009 | aktual.: 23.01.2009 01:20
- To niemożliwe, by 157 posłów tej samej partii miało takie samo zdanie w tej kwestii. Proszę mi uwierzyć. PiS jest bardzo dużą partią. Mamy w klubie całkiem rozłożysty wachlarz poglądów, chodzi o to, byśmy potrafili tę różnorodność dobrze zaprezentować - wyjaśnia posłanka.
Dodaje, że w kwestii in vitro jest bardziej lewicowa od autora projektu ustawy dotyczącej tego problemu Jarosława Gowina.
Pytana o podziały w PiS posłanka mówi, że - jak w każdym ugrupowaniu - wyznaczają je wartości i poglądy polityczne. - Jest grupa bardzo konserwatywno-tradycjonalistyczna, którą można określić jako radiomaryjną. Ci posłowie mają bardzo tradycyjne poglądy na rodzinę. Uważają, że to co nowoczesne, może być zagrożeniem. Mamy też w PiS rolników, mamy związkowców solidarnościowców - wylicza Kluzik-Rostkowska.
Posłanka dodaje, że ma nadzieję, iż PiS "pójdzie w stronę nowoczesności". Wyjaśnia, że rozumie to jako "otwarcie na centrum".