Strażacy z Ostrołęki podają, że w ciągu ostatnich 48 godzin kilkakrotnie byli wzywani do karetek, które nie mogły przejechać przez zaśnieżone drogi. Tak było również tym razem. Dyżurny Komendy Miejskiej PSP w Ostrołęce potwierdza, że straż pożarna została wezwana do do karetki w miejscowości Damiany 40 minut po północy.
Jak zapisano w meldunku straży pożarnej, tej nocy było -14 st. C, wiatr wiał z prędkością 8m/s. Obowiązywały ostrzeżenia dotyczące zawiei i zamieci.
- Po przybyciu na miejsce zastano karetkę pogotowia ratunkowego utkniętą w zaspie śnieżnej na drodze gminnej. Działanie straży pożarnej polegały na odgarnięciu śniegu i i wyciągnięciu samochodu przy użyciu linki stalowej - poinformował dyżurny.
Jak informuje serwis internetowy moja-ostroleka.pl, w tym samym czasie do ponad 70-letniego mężczyzny chorego na serce przez zaspy pobiegł jeden z ratowników. Rozpoczął reanimację. Gdy na miejsce dojechała druga karetka, pacjent już nie żył.