PolskaKancelaria Prezydenta: wątpliwości konstytucyjne do ustawy o in vitro

Kancelaria Prezydenta: wątpliwości konstytucyjne do ustawy o in vitro

Wprowadzana ustawą o in vitro możliwość pobierania komórek rozrodczych od dawcy, który jest niezdolny do świadomego wyrażenia zgody, budzi poważną wątpliwość, co do zgodności z konstytucją i prawem międzynarodowym - czytamy w liście Kancelarii Prezydenta do marszałka Senatu.

Kancelaria Prezydenta: wątpliwości konstytucyjne do ustawy o in vitro
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak

Konstytucjonaliści są podzieleni w sprawie podnoszonych przez prezydenta wątpliwości.

W liście do Bogdana Borusewicza szef Kancelarii Prezydenta Jacek Michałowski zaznaczył, że dotychczasowy brak regulacji dotyczących leczenia niepłodności na gruncie prawa polskiego "stwarzał ryzyko wykorzystywania komórek rozrodczych i zarodków w sposób niezgodny, w przekonaniu wielu obywateli, z normami etycznymi".

Jak podkreśla Kancelaria, z tego punktu widzenia procedowana ustawa stanowi istotny postęp. "Tym niemniej budzi ona wątpliwości z punktu widzenia zgodności z Konstytucją RP. Na jedną z nich chciałby wysokiej izbie zwrócić szczególną uwagę Prezydent RP" - dodał Michałowski.

Jak zaznaczył Michałowski, "poważną wątpliwość co do zgodności z konstytucją i prawem międzynarodowym budzi wprowadzana ustawą o in vitro możliwość pobierania komórek rozrodczych od dawcy, który jest niezdolny do świadomego wyrażenia zgody, w celu zabezpieczenia płodności na przyszłość".

"Ustawa (o in vitro) stanowi, że jeżeli kandydat na dawcę komórek rozrodczych jest niezdolny do świadomego wyrażenia zgody lub niemożliwe jest uzyskanie wyrażonej, w formie pisemnej, zgody przedstawiciela ustawowego, wymagane jest zezwolenie sądu opiekuńczego. W szczególnie uzasadnionych przypadkach zezwolenie to można uzyskać po pobraniu komórek rozrodczych. W przypadku, gdy po pobraniu komórek rozrodczych nie uzyskano takiego zezwolenia lub gdy dawca świadomie nie wyraził zgody na pobranie komórek rozrodczych, komórki rozrodcze niszczy się niezwłocznie" - napisał do Borusewicza szef Kancelarii Prezydenta.

"Zapis ten budzi wątpliwość co do zgodności z art. 30 i art. 47 Konstytucji oraz art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. W świetle tych przepisów poszanowanie życia prywatnego i decydowania o swoim życiu osobistym, obejmuje także prawo do poszanowania zarówno decyzji o prokreacji, jak i decyzji o powstrzymaniu się od prokreacji" - podkreślił Michałowski.

Jak dodał, Bronisław Komorowski wyraża w związku z tym nadzieję, że "wysoka izba w trakcie prac nad tą potrzebną ustawa usunie ewentualne problemy, które mogłyby prowadzić do niezgodności niektórych jej przepisów z konstytucją".

Art. 30. konstytucji mówi, że "Przyrodzona i niezbywalna godność człowieka stanowi źródło wolności i praw człowieka i obywatela. Jest ona nienaruszalna, a jej poszanowanie i ochrona jest obowiązkiem władz publicznych". Natomiast art.47 stanowi, że "każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym". Art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka poświęcony jest prawu do poszanowania życia prywatnego i rodzinnego.

Podzieleni w sprawie podnoszonych przez prezydenta kwestii są konstytucjonaliści. Dr Ryszard Balicki z katedry prawa konstytucyjnego Uniwersytetu Wrocławskiego ocenił, że wątpliwości prezydenta mają podstawy.

- Prezydent zwrócił uwagę na bardzo istotne zagadnienie, do którego odnosił się w swoim orzecznictwie trybunał w Strasburgu. Problem ten poruszony jest również w dyrektywie UE z 2004 r., która zobowiązuje państwa członkowskie do działań mających na celu zagwarantowanie dobrowolnego charakteru oddawania tkanek i komórek - powiedział Balicki.

Jak dodał, "uwagi prezydenta odnoszą się do godności człowieka, prywatności, do kwestii fundamentalnych". Zdaniem konstytucjonalisty, "jeżeli Senat nie odniesie się do wątpliwości prezydenta, ten, jako strażnik konstytucji, nie będzie miał innego wyjścia niż skierować ustawę do Trybunału Konstytucyjnego".

Argumentów zawartych w liście Michałowskiego nie podziela natomiast konstytucjonalista prof. Marek Chmaj. Według niego ustawa o in vitro nie narusza art. 30 mówiącego o godności osoby ludzkiej. - Zarodek nie jest osoba ludzką - ocenił. Dodał, że jego zdaniem "nieadekwatne do kwestii ustawy o in vitro" jest też powoływanie się na art. 47 konstytucji oraz art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, czyli - jak mówił - "poszanowanie życia osobistego i rodzinnego".

Senat w środę przez prawie 14 godzin debatował nad ustawą o in vitro. Na piątek zaplanowane jest głosowanie.

Zobacz też: Brudziński: in vitro traumą dla matki i dziecka

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (181)