Kanał "Poufna Rozmowa" wraca na Telegram. Zapowiedziano nowe publikacje
Kanał "Poufna Rozmowa", który został zablokowany w czwartek wieczorem na Telegramie po interwencji rządu, wraca. Tym razem nosi nazwę "Poufna", a jego twórcy zapowiadają kontynuację publikacji.
Na Talegramie pojawiła się nowa odsłona kanału "Poufna Rozmowa", na którym publikowane były materiały, które miały pochodzić ze skrzynki mailowej szefa KPRM Michała Dworczyka.
"Poufna Rozmowa" wraca. Na Telegramie nowa odsłona
Wpis o powrocie kanału na Telegramie, tym razem pod nazwą "Poufna", został zamieszczony w piątek 16 lipca.
"Drodzy przyjaciele, niestety rządowi PiS (Kaczyńskiemu, Morawieckiemu, Dworczykowi itpi in.) się nie podobało, że mieliśmy okazję mówić prawdę" - czytamy we wpisie twórców kanału "Poufna Rozmowa" na Telegramie.
Afera mailowa. Katarzyna Lubnauer ostro o Michale Dworczyku: zdrada państwa, powinien zapłacić funkcją
"Oto nasz nowy kanał 'Poufna'. Wkrótce będziemy kontynuować naszą pracę. Czeka nas wiele ciekawostek" - zapowiadają twórcy w serwisie Telegram.
"Poufna Rozmowa" wraca. Telegram zablokował kanał po interwencji rządu
W czwartek Wirtualna Polska informowała o zablokowaniu na komunikatorze kanału "Poufna Rozmowa". Blokada miała być efektem interwencji polskiego rządu we współpracy z jednym z krajów NATO.
W walkę z kanałem "Poufna Rozmowa" zaangażowane było kilka departamentów w KPRM. Szczególną rolę miał odegrać jeden z pracowników odpowiedzialnych za kontakt z Telegramem.
- Można powiedzieć, że w pewnym momencie Telegram został uświadomiony, że dalsze utrzymywanie tych dwóch kanałów może zagrozić istnieniu samego Telegrama, a KPRM dysponuje instrumentami, które pomogą to wyegzekwować - zdradza w rozmowie z Wirtualną Polską jedna z osób, która zaangażowana była w proces zablokowania kanału.
Jak dodaje nasze źródło, polska strona wykorzystała regulaminy obowiązujące w sklepach Google'a oraz Apple'a. Za łamanie reguł cały komunikator i jego aplikacja mogły zostać wycofane ze sklepów amerykańskich gigantów.
- Telegram ulegał stopniowo. Udawało się doprowadzić do kasowania części wpisów. W ten sposób z sieci zniknęły dowód i prawo jazdy Michała Dworczyka - słyszymy.
Trwa ładowanie wpisu: twitter