Z sondażu kanadyjskiej pracowni StatCan wynika, że 960 członków sił zbrojnych tego kraju było w ostatnim roku ofiarami molestowania seksualnego. To oznacza, że 1,7 proc. personelu wojskowego musiało zmagać się z seksualnymi zapędami swoich przełożonych lub kolegów. Odsetek ten jest o wiele wyższy w armii niż w całej kanadyjskiej populacji.
Z badania wynika, że żeński personel, pracujący w armii w pełnym wymiarze pracy, był cztery razy bardziej narażony na ataki niż męski. Wskaźnik ten jest jeszcze wyższy w przypadku kobiet pracujących w armii w niepełnym wymiarze czasu - prawie co dziesiąta z nich doświadczyła molestowania seksualnego.
Kobiety jako sprawców molestowania wskazują najczęściej przełożonych lub osoby o wyższej randze (49 proc.). Mężczyźni twierdzą, że są atakowani przez swoich kolegów lub koleżanki (56 proc.)
Badanie wykazało również, że ponad 25 procent ankietowanych kobiet "poinformowało, że były ofiarami przemocy seksualnej przynajmniej raz od czasu, gdy wstąpiły do armii".
