Kadyrow grozi Polsce: "Rosja zapuka do waszych drzwi"
Czeczeński przywódca Ramzan Kadyrow zapowiedział, że ukraiński atak drona na Moskwę będzie pomszczony w strefie specjalnej operacji Kremla. Wpisem w mediach społecznościowych zaapelował też o ogłoszenie stanu wojennego w Rosji, aby "zmieść" ukraińskie wojsko. Pogroził też Polsce, ostrzegając, że nie będzie się miała czym bronić, gdy "Rosja zapuka do drzwi".
Wiele informacji, które podają rosyjskie media państwowe czy kremlowscy oficjele, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Według Kadyrowa za atakiem dronów przeprowadzonym we wtorek 30 maja rano stoi Ukraina, a samo to wydarzenie "nie ma żadnego taktycznego, strategicznego, a nawet psychologicznego sensu". W swoim pełnym gniewu wpisu po raz kolejny wezwał do ostatecznego rozprawienia się z "terrorystami w Ukrainie".
Czeczeńskie przywódca pogroził też Europie, która powinna się zastanowić, "kogo sponsoruje" i komu dostarcza broń. "To wróci, gdy Rosja zapuka do drzwi, na przykład, Niemiec lub Polski. I nie będzie czym odpowiedzieć - całe uzbrojenie zostało wydane na Ukrainę" - przestrzegł.
Kadyrow oburzony atakiem na Moskwę
"To próba zwrócenia na siebie uwagi i zdobycia punktów informacyjnych po wielkich porażkach na ziemi. Ulubioną metodą terrorystów jest tchórzliwe opuszczanie pozycji i unikanie otwartej, uczciwej walki, aby siedząc gdzieś w ciepłym miejscu, w kwaterze głównej, wydawać rozkazy atakowania obiektów oddalonych od infrastruktury wojskowej i głośno ogłaszać swoje zwycięskie akcje" - napisał Kadyrow na swoim kanale Telegram.
Sojusznik Putina grzmi, że ukraińskie władze stosują "metody terrorystyczne" zaznaczajć przy tym, że jedyną drogą do sukcesu Kremla jest pełna mobilizacja. "Dla mnie tak konieczne jest ogłoszenie stanu wojennego w Rosji, użycie wszystkich środków bojowych przeznaczonych do tego celu, aby natychmiast zmieść całą tę komórkę terrorystyczną, bez uciekania się do sformułowania ‚wojsko ukraińskie’. Na Ukrainie nie ma wojskowych i polityków, są tylko terroryści" - napisał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyjaśnił, że dowody na działalność terrorystyczną Kijowa są ewidentne. Zachęcił rosyjskie władze do ataków na przeciwnika, aż "pozostanie mokre miejsce". Dodał, że "sataniści" odnosili w Czeczenii podobne zwycięstwa, aż nie zostali "zdeszatanizowani".