Janusz Palikot o pomniku Tupolewa: kicz, żenada, kompletny syf
Kicz, żenada, kompletny syf. Gdyby ktokolwiek z Ruchu Palikota postawił taki pomnik na Krakowskim Przedmieściu, to byśmy wszyscy wysłuchiwali że obraziliśmy uczucia religijne. Kółka od Poloneza, betonowe skrzydła, które nigdy nie polecą, bezguście całkowite – mówił Janusz Palikot w audycji "Gość Radia Zet", komentując odsłonięcie w Kalkowie 10-metrowego, betonowego Tupolewa jako pomnika ofiar katastrofy samolotu prezydenckiego.
25.06.2012 | aktual.: 25.06.2012 12:34
: A gościem Radia ZET jest Janusz Palikot, Ruch Palikota, wita Monika Olejnik, dzień dobry. : Dzień dobry, witam. : Ma pan w sobie emocje? : Mam. : Po wczorajszym meczu? : No, po wczorajszym meczu nie, bo... : Nie oglądał pan? : Bo miałem podróż z Wrocławia niestety i wróciłem bardzo późno. : Nie, no nie oglądał pan? Ale mecz był do późnych godzin. : Wiem, że był do późnych. : No właśnie, nic dziwnego, że pan traci, skoro Ruch Palikota nie kibicuje, no to po prostu traci. : A to prawda, to prawda. : I znikacie. : Nic nie znikamy, poparcie dla Ruchu jest 20 proc., bez zmian. : Ale gdzie pan to widzi. : Widzę to w call center, w codziennych... : Zamyka pan oczy i pan to widzi, ja otwieram oczy i widzę sondaż CBOS i ma pan 3 proc. : A widziała pani szczegóły tego badania? Tam jest... : No szczegóły są, SLD 9 proc. : Nie, ale szczegóły, kto popiera Ruch Palikota według CBOS – starsi ludzie na wsi. : No to co? : No to nie, no we wszystko mogę uwierzyć, ale nie w to, znaczy jak w dużych miastach zero procent,
młodzież zero procent... : No może wierzą w to, że będą hodować na przykład coś. : Marihuanę, tak. : Tak. I dzięki temu... : Nie, wie pani co, w zeszłym tygodniu ukazały się cztery sondaże jak pani wie. TNS Polska 9 proc., wzrosła o 1 proc., Homo Homini 8 proc., A 10 proc., w jednym badaniu CBOS się nagle okazało, że mamy 3 proc. i powtarzam raz jeszcze, pani uwaga była bardzo słuszna z początku tej naszej rozmowy, mianowicie ludzie w tych badaniach okazują głównie nastroje. Dzisiaj żyjemy Euro, żyjemy piłką nożną, Tusk, syn Tuska, żona Tuska, wnuk Tuska, Komorowski, cała rodzina są na trybunach, codziennie media to pokazują jest taka atmosfera korzystna dla Platformy. Ale to nie pokazuje w ogóle preferencji wyborczych. : I myśli pan, że dlatego jest taka różnica pomiędzy PO a PiS, PiS ma 20 proc. : Też, też. : A może to są też nieprawdziwe badania, bo PiS ma swoje lepsze badania? : W moich badaniach PiS ma 22 proc., i to jest rzeczywiście niedaleko tych 20 proc., oni się mniej więcej na tym poziomie
ukształtowali, Platforma 26, SLD 10, taki jest mniej więcej układ sił. : No dobrze, Tuskowi rośnie, premierowi rośnie przez Euro, a co się stanie po Euro. : Oczywiście, że spadnie, wróci do normy, ponieważ powtarzam raz jeszcze, badania telefoniczne nie badają preferencji wyborczych, badają nastrój wyborców w związku z jakąś sprawą, która w tym tygodniu... : No dobrze, żyjemy Euro i co rząd zrobi po Euro, co dalej? : No, zapowiadał ograniczenie przywilejów górników, opodatkowanie bogatych rolników i różne, inne zmiany. Dzisiaj widzę też w jednej z gazet, że Michał Boni deklaruje – nie bójmy się Kościoła, choć jeszcze dziesięć dni temu, kiedy w sejmie głosowaliśmy projekt Ruchu Palikota o likwidacji funduszu świadczeń kościelnych, Michał Boni i jego drużyna, czyli Platforma w sejmie głosowała przeciw tej likwidacji tego funduszu. A Tusk mętnie tłumaczył coś o jakiś rozmowach, o których nikt nic nie wie, ponieważ odbywają się za zamkniętymi drzwiami, przy zielonym stoliku, biskupi nie wiadomo co ustalają. :
Ale chciałby pan żeby była transmisja? : Oczywiście, że tak, dlaczego pani uważa, że negocjacje dotyczące majątku pomiędzy jednym państwem a drugim państwem, jakim jest Watykan są za zamkniętymi drzwiami. Mamy przekazać kolejne miliardy złotych Kościołowi i opinia publiczna nie wie dlaczego księża się nie zgadzają, co tam się dzieje? Tam się jakieś pijackie orgie odbywają? Grają w karty, o co chodzi? : A może opinia publiczna pan tak atakuje Kościół, ma pana dosyć i stąd te spadki? : Nie ma żadnych spadków, Ruch Palikota ma 20 proc. : Donald Tusk mówi w wywiadzie dla „Tygodnika Powszechnego” – „tak naprawdę spór dotyczy innej kwestii, czy lepiej żyć w państwie, gdzie Kościół jest samodzielny, czy zależny od swoich wiernych, czy w państwie, w którym Kościół jest zależny od urzędników państwowych”. : To jest bardzo trafna akurat opinia, tyle tylko, że ona się nie przekłada na żadne, realne działania Tuska. : No są realne działania, skoro ma być fundusz kościelny zamieniony, ma być odpis 0,3 i teraz jest walka
o to, czy 0,3 czy więcej, no to są chyba realne działania. : Dobrze i dlatego właśnie nie było żadnego powodu, dla którego nie można było zagłosować na rzecz likwidacji funduszu świadczeń kościelnych. Dlaczego Platforma nie zagłosowała za? Tak samo jak z in vitro, jak ze związkami partnerskimi, latami Platforma Obywatelska... : Wspomniany Michał Boni mówi w „Gazecie Wyborczej”, że rząd będzie, no tak sugeruje, że rząd będzie refundował in vitro. : Fantastycznie, trzymam za słowo, ile lat to już słyszymy, pięć, sześć lat? : Ale mówi też ważną rzecz, że w sprawie związków partnerskich to nie bardzo, czuje się rząd, w sprawie związków partnerskich. : A jeszcze jak były, to być może relacje Schetyna – Tusk tak zachwiały wyobrażenia na temat związków partnerskich. Ale to żarty. Natomiast rzeczywiście Platforma w czasie kampanii wyborczej, we wrześniu przecież deklarowała ustami właśnie, akurat nie Boniego, tylko premiera, że związki partnerskie to jest, to samo zresztą mówił Komorowski w kampanii prezydenckiej,
jak sobie pani przypomni, że to trzeba zrobić, bo to dotyczy właśnie i in vitro i związki partnerskie, była na to zgoda głównych liderów Platformy. Minęły kolejne dwa lata od tamtego czasu, nie ma tych ustaw. : Czyli co, zwycięża Jarosław Gowin i jego frakcja? : Znaczy Platforma umiejętnie gra, wiedząc, że tak naprawdę ludzie w tym dzisiejszym medialnym świecie, zadowalają się intencją, a nie realną zmianą. W Polsce nie ma głębokiego kryzysu, jest oczywiście bardzo dużo biedy i rzeczy, które trzeba naprawić, ale fundamentalnego kryzysu żeby ludzie odczuwali, że się zrobiło naprawdę znacznie gorzej nie ma i dlatego taka polityka tylko jakby zadowalania opiniami, wypowiedziami, mówieniem, że coś zrobimy, że pohukiwanie takie lekkie pod, na rzecz Kościoła, czy wobec Kościoła, no to są tego typu zachowania, które mają sprawić takie wrażenie, że coś tutaj Platforma ma jakąś energię, jakąś intencję, jakieś zmiany, a na końcu jak się potem popatrzy na rok, na dwa, na trzy, na cztery nic z tego nie wychodzi. Proszę
mi podać jeden przykład, cokolwiek poza deklaracjami słownymi Tusk zrobił w sprawie relacji państwo – Kościół, nic. : No jak to nic, no trwają rozmowy, no przecież no muszą trwać rozmowy, to się tak... : Za zamkniętymi drzwiami, ile miesięcy. : No to już pan o tym mówił, sądzi pan, że premier Donald Tusk coś zmieni w swoim rządzie, czy rząd będzie taki, jaki jest. : Zmieni, moim zdaniem będzie taki cyrk, jak już przerabialiśmy rok, czy dwa lata temu, zresztą co roku to przerabiamy. Premier znika na miesiąc czasu, nie wiadomo co się z nim dzieje, chce przemyśleć wszystkie... : Na miesiąc... : Na miesiąc, sprawy, po miesiącu się zjawia, wygłasza drugie expose, dokonuje zmian w rządzie. : A jakie zmiany w rządzie pan widzi? : Znaczy, z mojego punktu... : Okiem jasnowidza? : Z mojego punktu widzenia bym się bardzo cieszył, gdyby odwołał Gowina, ale na to się nie zanosi. On raczej pozostanie, choć nie zajmuje się najważniejszą, jedną z najważniejszych spraw w polskim państwie, przewlekłością postępowań sądowych.
Dwa i pół roku czeka się w Polsce, statystycznie na rozstrzygnięcie sprawy sądowej, a Gowin się zajmuje deregulacją, Bóg wie czym, a nie skróceniem postępowań sądowych. Ale pomijając Gowina, który jest najgorszym ministrem w tym rządzie i najprawdopodobniej nie zostanie zmieniony ze względów wewnątrzpartyjnych, no to oczywiście moim zdaniem, bardzo słaba jest pani ministra Szumilas, która właśnie no niestety... : Myślałam, że pan powie minister Mucha, a tu Szumilas. : Ministra Mucha też oczywiście, chociaż ona się, ponieważ codziennie występuje ma bardzo dużo, można powiedzieć, treningu to jest coraz lepsza i tych błędów popełnia mniej. Ale moim zdaniem jeśli jest intencją Tuska dokonanie realnej, przynajmniej takiej wizerunkowej poprawy relacji ze Schetyną to zamieni Muchę na Schetynę. Schetyna widać, że... : I wtedy Grzegorz Schetyna zostanie wicepremierem, ministrem sportu? : Nie wiem, ale może ta formuła takiego upokarzania zakończy się, że jest ministrem sportu, a nie jest wicepremierem, ale to i tak
Schetynę jakby satysfakcjonuje, bo jednak wychodzi... : Ale co to za przyjemność być ministrem sportu, jak się już Euro skończy? : No jednak, wie pani sport, zawsze będą kolejne mistrzostwa w siatkówce, w tym, w tamtym, w różnych innych. : No tak, w Brazylii. : Będą mecze... : Dobrze, czy zgadza się pan ze zdaniem „Polacy, nic się nie stało, tak w kółko serwilizm wobec Niemiec, pełna uległość wobec Rosji, nawet tragedia smoleńska, wszystko nic się nie stało”. : Ta wrona już nikomu oka nie wykuje, Jarosław Kaczyński, ponieważ on powtarza te same, to jest takie pudło rezonansowe, ciągle te same po prostu krakanie na dachu jakiegoś kościoła i poza zanieczyszczeniem chodnika, nic z tego nie wynika. Tego już nikt poważnie nie traktuje, bo to jest taki rodzaj jakby bełkotu i bredni, tak nienowoczesnego, dziewiętanstowiecznego, tak anachronicznego myślenia o świecie, o Polsce, że po prostu nawet nie ma jak tego komentować. : No, dlaczego pudło rezonansowe, a pan też jest takie pudło rezonansowe, bo pan ciągle
opowiada o Kościele, na przykład, każdy o swoim opowiada. : Ale dopiero od roku, pani redaktor. A Kaczyński od trzydziestu lat opowiada te same antyniemieckie fobie, no naprawdę, ja nie jestem oczywiście zadowolony ze wszystkiego co robi polski rząd, ale zarzucanie, że mamy jakiś nadmierny wobec Niemiec szczególnie serwilizm jest nieprawdą. No, ostatnie oświadczenie z Grupy Wyszehradzkiej między innymi premiera Polski, no właśnie jest w dużym stopniu adresowane do Niemiec i często są tego typu akcenty. Więc nie, nie przesadzajmy. : Chciałby pan żeby Niemcy wygrali? : Nie chciałbym, wolałbym żeby wygrała jakaś mniejsza nacja na przykład. : A znajdzie pan czas żeby obejrzeć jeszcze jakiś mecz, bo się martwię o pana. : Niestety, niestety nie. : Że pan nie lubi piłki nożnej. : Nie ja, nie to, że nie lubię piłki nożnej. : Niech pan się wciągnie, bo to naprawdę jest interesujące. : Ale nie, oglądałem mecze dopóki grała polska drużyna i Rosja i Czechy i Grecji, wszystkie trzy mecze obejrzałem. : A potem już nie. :
Potem jakoś, ponieważ nie jestem aż takim wielkim fanem piłki nożnej to już dalej nie oglądam. : No i wiemy dlaczego tak jest. : Choć w sobotę z teściem w Kłodzku pod Wrocławiem oglądaliśmy mecz Hiszpania – Francja. : Janusz Palikot, Ruch Palikota i Monika Olejnik, www.radiozet.pl, zapraszam. : A co pan powie o odsłonięciu 10-metrowego Tupolewa? : No kicz, żenada, po prostu kompletny syf, no gdyby ktokolwiek z Ruchu Palikota postawił taki pomnik gdzieś na Krakowskim Przedmieściu czy gdziekolwiek w Polsce, to byśmy wszyscy wysłuchiwali, że obraziliśmy czyjeś uczucia religijne. Tak. Kółka od poloneza, betonowe skrzydła, które nigdy nie polecą, no bezguście całkowite. I te jeszcze zdjęcia tych osób, to jest jakaś po prostu taka makabra na temat śmierci. No był taki rodzaj właśnie teatru w Średniowieczu, który się zajmował takim jakby przedstawieniem śmierci i w ogóle tematami wokół śmierci. No to jest coś takiego, w dodatku jeszcze pozbawione całkowicie jakichkolwiek norm estetycznych. Robi się krzywdę tej
pamięci, tyle, no mam nadzieję, że to się nie stanie jakoś wirusowe i nie powstaną tysiące takich tupolewów. : Czy według pana powinna być komisja śledcza w sprawie śmierci gen. Petelickiego? : Nie widzę żadnych powodów żeby była taka komisja, popełnił samobójstwo, wszystkie te wyjaśnienia dotyczące jego choroby i jego osobistej sytuacji są dla mnie dosyć przekonywujące, chyba że Prokuratura, lub inne służby specjalne przedstawią jakieś konkretne dowody. No nie mamy tam, była kamera, nie ma żadnych śladów szarpania, nie ma żadnych śladów czyjejś, innej obecności, nie zarejestrowała tego kamera, to oczywiście jeszcze nie wyklucza, że jakiś bardzo sprawny komandos, itd. nie mógł tam się znaleźć, no ale nie mamy dzisiaj żadnych, poza fobiami i obsesjami Jarosława Kaczyńskiego, żadnych przesłanek, że było tam coś więcej niż samobójcza śmierć : Nie wierzy pan w taką listę, na której są osoby, które są powiązane ze służbami, albo osoby, które wiedzą dużo i są zagrożone? : Ale to jest ta lista, ta lista
Macierewicza, lista Wildsteina, to jest ta magia tego, że jest jakaś tajemnicza grupa, jakaś władza, to odwoływanie się do tego podziału my, oni, gdzieś tam ktoś knuje w jakiś służbach specjalnych i próbuje wykończyć całą resztę. No absurdalny, chory świat, orwellowski świat Jarosława Kaczyńskiego. Jeśli bym wiedział, że taka lista jest, ja, pani, czy Jarosław Kaczyński, moim podstawowym obowiązkiem jest natychmiast, nie publicznie, powiadomić Prokuraturę i wymiar sprawiedliwości, najważniejsze osoby w państwie, że są ludzie zagrożeni, którym grozi utrata życia i wtedy się nie opowiada tego publicznie, nie straszy się opinii publicznej, tylko będąc autentycznie zatroskanym czyimś ryzykiem, czyimś zagrożeniem śmiercią, po prostu się próbuje tym ludziom pomóc. No to jest pic i heca, to co zawsze. Powtarzam raz jeszcze ta wrona już nikomu oka nie wykole, bo te chwyty Jarosława Kaczyńskiego po prostu od lat obserwujemy, one się już znużyły. Nie ma żadnej listy. : Prokuratura przesłucha Jarosława Kaczyńskiego i
wtedy będzie wiadomo kto jest... : No dobrze, bo co Prokuratura miała zrobić, musiała go wezwać. Ale przecież normalnie byłoby tak, gdyby pani wiedziała, że taka lista jest, no popatrzmy tak zdroworozsądkowo, no widzi pani nagle jakąś listę, to co pani robi, idzie pani z tym do mediów, no pierwsze powiadamia pani służby specjalne, prokuraturę. Kaczyński akurat mógłby się spotkać w tej sprawie z premierem, z prezydentem i z każdym innym, powiedzieć proszę bardzo tu jest taka lista, moim zdaniem ci ludzie są zagrożeni, proszę podjąć specjalne działania zabezpieczające. I takie działania byłyby podjęte. Jeżeli ktoś to ogłasza w mediach, po kilku dniach Prokuratura nie ma wyjścia, z urzędu musi się, jeśli się dowiedziała, że ktoś ogłosił tego typu rzeczy publicznie, no to musi go wziąć na przesłuchanie. Oczywiście zobaczymy, co Kaczyński powie. Kaczyński będzie się tam zasłaniał, że boi się o swoje zdrowie, swoje życie, nie może niczego powiedzieć, widział taką listę, ale nie może podać żadnych szczegółów, no
takie będzie ględzenie. Nie sądzę żebyśmy się doczekali komunikatu, że Jarosław Kaczyński przekazał dokładnie imiona i nazwiska osób, które tam się znajdują. : A czy według pana należy zmienić prawo tak żeby osoby, które wygłaszają nawet kontrowersyjne poglądy nie były karane, myślę o orzeczeniu sądu w sprawie Dody, która powiedziała o napalonych ziołami i naprutych winem autorach Biblii. : I kolejny kamyczek do ogródka Boniego i Tuska, jak Ruch Palikota przedstawił ustawę likwidującą ten zapis kodeksu karnego parę miesięcy temu to Platforma głosowała przeciw. I to ci ludzie z polskiego parlamentu, także z Platformy Obywatelskiej, którzy wtedy nie zlikwidowali tego przepisu, którego nie ma w żadnym państwie europejskim, może w Irlandii, ale poza Irlandią nie ma, w Irlandii moim zdaniem też nie, ale nie jestem pewien, ale w żadnym innymi, ani w Niemczech, ani we Francji nie ma nigdzie takich przepisów. Nie można, to jest, Doda jest pierwszą osobą od wielu lat w Europie, skazaną za przekonania religijne. Na
szczęście jest to kara grzywny, a nie spalenie na stosie, czy jakieś poważniejsze konsekwencje, ale to jest naprawdę kompromitujące dla naszego państwa. I była szansa dokonania tej zmiany, my oczywiście, jak minie te pół roku, bo nie można tych samych projektów zgłaszać częściej niż co pół roku, my ten projekt znów zgłosimy, bo właśnie już jakby po wyroku Dody, jeszcze raz apelując, żeby dokonać zmiany. : Ale sędzia nie miał innego wyjścia. : Sędzia nie miał innego wyjścia, nie mam pretensji do sędziego, sędzia i tak zastosował tam właśnie w miarę łagodny wymiar tej grzywny i, chociaż mógł jeszcze bardziej symbolicznie to zrobić, ale tak czy inaczej, no przyjął jakieś rozwiązanie, które były konsekwencją przepisów, które są. Do sędziego nie mam pretensji, mam pretensje do polskiego parlamentu, mam pretensje do Platformy Obywatelskiej, do Boniego, tam gdzie trzeba naprawdę dokonać zmian, Platforma zawsze chowa się pod sutannę. : Ale dlaczego Boni, jest minister sprawiedliwości, dlaczego akurat Boni, nie jest
ministrem sprawiedliwości. Boni nie głosuje w sejmie. : No właśnie, Boni dlatego, że dzisiaj mówi nie bójmy się Kościoła. A co robi w rządzie, który się boi Kościoła? No to to jest właśnie cała ta gra, która polega na tym, że się wmawia opinii publicznej, że Platforma wobec Kościoła spróbuje zastosować jakieś bardziej oświeceniowe, obywatelskie postępowanie, Boni gra tą szopkę i wielu ludzi, ceniąc jego inteligencję, sprawność retoryczną, kulturę słowa itd., wierzy w te deklaracje, po czym po kilku miesiącach się okazuje, że jak przychodzi twardo do sprawdzenia no fundusz świadczeń kościelnych, zmiany w kodeksie karnym, Platformy nie ma. : A dlaczego ma nie być ministra rolnictwa. : Nie, no minister... : Przeszkadza panom to, że występuje bardzo często w telewizji? : Nie, akurat wydaje mi się, że ta formuła reklamy, która została zastosowana, która ma pewne uzasadnienie jeżeli chodzi zarówno o politykę rolną, o sam temat, ale z obecnością ministra, no wyglądała bardziej na lans jego osoby, niż na załatwienie
tej sprawy. No, właściwie nie znam jednej osoby w polskiej polityce, która by uważała, że nie nastąpiło tutaj pewne przegięcie, prawda, tej roli ministra a tematu, o który chodziło. Moim zdaniem to było absolutnie niedopuszczalne, minister się nie może lansować za pieniądze publiczne i powinien ustąpić. On na szczęście przeprosił, więc to jest jakaś, jakiś już sukces tego naszego wniosku, ale z drugiej strony jest tak, że nikt nie chce tego wniosku poza Ruchem podpisać, bo każdy jest przekonany, że wcześniej czy później będzie z PSL w koalicji, jest to realna... : No i proszę bardzo, PSL ma 6 proc. : No właśnie, ale znaczy to oczywiście jest znów to o czym mówiłem, ponieważ jest reklama to tam komuś na chwilę skacze w okresie, w którym nie ma wyborów, więc Sawickiemu pewnie włos z głowy nie spadnie, jeżeli chodzi o stosunki wewnątrz PSL. Ale pamiętajmy też o jednej sprawie, trwa walka między tą grupą Sawickiego i Pawlaka o to, kto wygra zjazd wyborczy, który się jesienią tego roku odbędzie w Polskim
Stronnictwie Ludowym. I oczywiście Sawicki podjął tego typu działania i teraz ma ten argument, że mu właśnie urosło w sondażach żeby powalczyć o to zwycięstwo. Pawlak jest w trudnej sytuacji, bo rzeczywiście generalnie sytuacja PSL nie jest łatwa. Ja w ogóle prognozuję, że to będzie po raz pierwszy taki czas, w 2015 roku, że PSL nie wejdzie do parlamentu. Dlaczego... : Och, niech pan myśli o sobie, żeby pan wszedł, panie przewodniczący... : My być może wygramy te wybory, a będziemy mieli lepszy wynik... : Ja wiem i będzie pan prezydentem, albo premierem, tak. : To zobaczymy. : Tak w ogóle, w przyszłości. : To zobaczymy, oczywiście, nie wykluczam tego. : A ma pan już kandydatów do Europarlamentu, bo to już czas, już niedługo. : Och, mam taką ilość kandydatów na przykład do Parlamentu Europejskiego w Warszawie, że problem główny polega na tym żeby wybrać, wszyscy chcą do Parlamentu Europejskiego, wie pani, to jest tak dobra pensja, że naprawdę można zrobić z dziesięć drużyn w każdej partii. : Dziękuję bardzo.
: Proszę bardzo. : Janusz Palikot był gościem Radia ZET.