Janusz Palikot apeluje do prezydenta o zabranie głosu ws. tabletek "po"
Apel do prezydenta Bronisława Komorowskiego o stanowisko ws. dostępności bez recepty tzw. pigułki "po" - antykoncepcji stosowanej po stosunku skierował przewodniczący Twojego Ruchu Janusz Palikot. Nawiązał do decyzji Komisji Europejskiej w tej sprawie.
7 stycznia KE zdecydowała, że środki antykoncepcji awaryjnej o nazwie ellaOne mogą być dostępne w krajach Unii Europejskiej bez recepty, jednak to do władz krajów członkowskich należy ostateczna decyzja, czy zezwolić na sprzedawanie tego produktu u siebie bez recepty.
Zdaniem przewodniczącego Twojego Ruchu Janusza Palikota, ta ważna decyzja KE wymaga także stanowiska prezydenta Rzeczypospolitej. - Rzecz dotyczy przynajmniej kilku milionów naszych obywateli. Nie tylko tych, którzy chcą samodzielnie decydować, czy być, czy nie być w ciąży, ale także tych kobiet, które zostały zgwałcone. To około 40 tys. kobiet co roku w Polsce - powiedział Palikot podczas konferencji prasowej.
Jak mówił, to jest "bardzo proste i bardzo twarde pytanie do pana prezydenta: czy jest po stronie gwałcicieli - tych, którzy sami wybierają kobiety dla swoich dzieci, czy jest po stronie kobiet (...) to jest pytanie, na które można udzielić tylko jednej odpowiedzi: tak lub nie. Czy Polki mają mieć takie samo prawo jak wszystkie Europejki, czy nie". - To pytanie dzisiaj publicznie panu prezydentowi Komorowskiemu stawiam, w związku z debatą, jaka zaczęła się w Polsce i Unii Europejskiej po decyzji Komisji Europejskiej - zaznaczył Palikot.
- Jest to obszar regulowany rozporządzeniem ministra. W związku z tym nie dotyczy uprawnień prezydenta - powiedziała szefowa prezydenckiego biura prasowego Joanna Trzaska-Wieczorek, dodając, że stanowisko rządu jest już znane. W piątek wiceszef resortu zdrowia Sławomir Neumann powiedział, że jeżeli unijne przepisy pozostawią decyzję w gestii krajów członkowskich, to pigułka będzie w Polsce dostępna jedynie na receptę.
Palikot pytany, czy poruszając taki temat chce sięgnąć po kobiecy elektorat w wyborach prezydenckich, powiedział, że od trzech lat rozdaje środki antykoncepcyjne z okazji Walentynek czy Dnia Kobiet. - To jest konsekwentna działalność od wielu lat. Od wielu lat domagam się poprzez składane ustawy np. o rodzicielstwie, aby zliberalizować przepisy aborcyjne w Polsce - mówił Palikot.
- Dziś mamy sytuację o tyle spektakularną, że zmieniło się prawo europejskie i dziś kobiety w całej Europie, także w Czechach, Słowacji będą miały tego typu pigułki bez recepty. Jest pytanie dlaczego Polki mają być w gorszej sytuacji niż np. Egipcjanki i w gorszej sytuacji niż Czeszki i Słowaczki. To jest pytanie o to czy w Polsce są standardy europejskie, czy jakieś inne - powiedział Palikot.
Zmianę statusu leku ellaOne Komisja podjęła w środę na podstawie wydanej 21 listopada 2014 r. rekomendacji Europejskiej Agencji ds. Leków (EMA). Agencja wyjaśniła, że pigułki ellaOne mogą być "stosowane bezpiecznie i skutecznie bez potrzeby uzyskania recepty". Według ekspertów Agencji chociaż pigułki mogą być skuteczne, jeśli zostaną przyjęte w ciągu 5 dni po stosunku płciowym, to ich skuteczność jest najwyższa, gdy zostaną zastosowane w ciągu 24 godzin. "Zniesienie wymogu otrzymania recepty na ten lek powinno ułatwić kobietom dostęp do niego i przez to zwiększyć jego skuteczność" - oceniła EMA.
EllaOne to produkt antykoncepcyjny zawierający octan uliprystalu, przeznaczony do stosowania w przypadkach nagłych, aby zapobiec ciąży po odbyciu stosunku płciowego bez zabezpieczenia lub w przypadku, gdy zastosowana metoda antykoncepcji zawiodła. Pigułki te mają działać poprzez zatrzymanie uwalniania komórki jajowej przez jajniki. Został on dopuszczony do obrotu w UE w 2009 r.
Według informacji EMA obecnie w większości krajów UE bez recepty dostępne są środki antykoncepcji awaryjnej zawierające lewonorgestrel, np. Norlevo, Levonelle, Postinor. Na receptę środki te dostępne są w Chorwacji, Niemczech, Grecji, na Węgrzech, we Włoszech i w Polsce. Z kolei na Malcie w ogóle nie są sprzedawane.