Trwa ładowanie...
d3e5swo
Jan Maria Jackowski poza PiS? Marek Pęk: przechodzi niewątpliwie jakąś ewolucję

Jan Maria Jackowski poza PiS? Marek Pęk: przechodzi niewątpliwie jakąś ewolucję

- Senator Jan Maria Jackowski przechodzi niewątpliwie jakąś ewolucję. Nie wiem, czy planuje być senatorem niezależnym, czy przejdzie na drugą stronę. W większości spraw głosuje po naszej stronie. Ale niewątpliwie nawet jego język sprawia wrażenie, że dystansuje się od klubu PiS. No, ale jeszcze - póki co - w tym klubie jest - mówił wicemarszałek Senatu Marek Pęk (PiS) w programie "Tłit". Polityk skomentował również słowa szefa PO Borysa Budki, który stwierdził, że jest bliski znalezienia "pięciu sprawiedliwych", którzy byliby gotowi porzucić Jarosława Kaczyńskiego. - Większość w Sejmie jest rzeczywiście niewielka. Ale większość w Senacie też opiera się na dwóch senatorach i nikt nie mówi, że ta większość trzeszczy. Jakoś teraz Borysa Budki nie oburza kwestia przeciągania posłów Zjednoczonej Prawicy do siebie, teraz jest to dopuszczalne. A kiedy ja podnosiłem, że różnie może być z większością w Senacie, że będziemy pracować nad tym, by przekonać niektórych senatorów, żeby przeszli na naszą stronę, to wywoływało to niesłychane, teatralne wręcz, oburzenie - mówił Pęk. - Tego typu zjawiska są w polityce normalne. Prowadzi się różne rozmowy, kalkulacje, ale potem jest moment: sprawdzam. To najczęściej są ważne głosowania - podkreślił wicemarszałek Senatu.

Chciałbym zapytać o pięciu sprawieRozwiń

Transkrypcja:

Chciałbym zapytać o pięciu sprawiedliwych, o których Borys Budka kilkanaście minut temu chyba też w TVN24 miał powiedzieć, że, uwaga, jest bliski znalezienia pięciu sprawiedliwych, którzy byliby porzucić Jarosława Kaczyńskiego. Zastanawiam się, czy ta większość w Sejmie trochę trzeszczy, czy nie? Większość jest rzeczywiście niewielka, natomiast tutaj też przeniosę się na chwilę na podwórko senackie. Większość w Senacie, większość marszałka Grodzkiego opiera się na dwóch senatorach i jakoś nikt nie mówi o tym, że jest to większość słaba, że trzeszczy, że się rozpadnie. Procentowo to się inaczej układa do liczby senatorów. No tak, tylko też popatrzymy z jakich różnych politycznych konglomeratów składa się ta większość - jest tam i Polskie Stronnictwo Ludowe, jest tam Lewica, jest tam Platforma, są tam senatorowie niezależni, więc to jest już w ogóle zlepek od strony takiej ideowej i programowej bardzo abstrakcyjny, bardzo luźny albo przynajmniej niesłychanie szeroki, a jednak trwa. Ale też co ciekawe, jakoś teraz Borysa Budki nie oburza kwestia tak zwanego przeciągania posłów Zjednoczonej Prawicy do siebie, teraz to jest dopuszczalne, a również przypomnę, że kiedy ja chociażby w Senacie podnosiłem to, że różnie to jeszcze może być z większością w Senacie, że będziemy pracować nad tym, ażeby przekonać niektórych senatorów większości, ażeby przeszli na naszą stronę, to wywoływało to niesłychanie teatralne wręcz oburzenie. Ale jak ja się, panie marszałku, wsłuchuje w głos i wypowiedzi niektórych senatorów mniejszości, na przykład senatora PiS-u pana Jackowskiego, to też mam wątpliwości co do stanu posiadania mniejszości w Senacie. No tak i dlatego mówię, że tego typu zjawiska są w polityce normalne, często spotykane, prowadzi się różne rozmowy, prowadzi się różnego rodzaju kalkulacje. No ale w pewnym jest ten taki moment "sprawdzam", to najczęściej w Sejmie są ważne głosowania - czy to głosowania personalne, czy głosowania programowe. A liczy się pan z tym, panie marszałku, że senator Jackowski na przykład przestałby podnosić rękę tak jak koledzy z Prawa i Sprawiedliwości w Senacie? Senator Jackowski przechodzi jakąś niewątpliwie ewolucje, ja jeszcze nie wiem tak do końca jaka to jest ewolucja, czy on planuje być senatorem niezależnym, czy takim, który przejdzie na tamtą stronę. Przekreślił pan już tego człowieka, w sensie wsparcia, w sensie szabli w Senacie? Nie, nie, dlatego że chociażby ostatnie posiedzenie Senatu pokazywało, że w większości spraw głosuje po naszej stronie. Natomiast niewątpliwie nawet jego język polityczny sprawia wrażenie takie, że dystansuje się niejako od klubu Prawa i Sprawiedliwości. No ale jeszcze póki co w tym klubie jest. A czy Gowin, Jarosław Gowin wciąż jest twardym członkiem Rady Ministrów i twardym człowiekiem, politykiem, który wspiera obóz Zjednoczonej Prawicy? Bo jak słyszę rzeczonego dzisiaj Borysa Budkę, to mówi tak: "Gowin wielokrotnie deklarował, że jest po stronie wartości, więc można spytać co jeszcze robi w Zjednoczonej Prawicy". Myśli pan, że te dni Gowina w rządzie są policzone? Na pewno sytuacja polityczna pana premiera Gowina jest pod tym względem najbardziej skomplikowana. Tu również troszeczkę dalej sięgnę w historię polityczną - no był również w obozie politycznym Borysa Budki kilka lat temu i to właśnie chyba kwestia wartości przekonała go do tego, ażeby jednak przejść do Zjednoczonej Prawicy i z tą Zjednoczoną Prawicą lepiej lub gorzej, ale jednak stabilnie przez te wszystkie lata współpracował. Ja myślę, że w tym momencie w Porozumieniu spór ma przede wszystkim charakter taki wewnętrzny i ta sprawa musi się wyjaśnić. Jeżeli się wyjaśni ten spór o takim charakterze formalnym - nie wiem, czy ostatecznie przed sądem, czy wyjaśnią sobie to liderzy Porozumienia - to myślę, że też i sytuacja Zjednoczonej Prawicy się uspokoi i niejako wyklaruje. Bo na pewno ten spór oddziałuje na Zjednoczoną Prawicę. Natomiast widać wyraźnie, nie będę tego ukrywał, panie redaktorze, że w tej kadencji Zjednoczona Prawica coraz bardziej przypomina taki rząd w pełni koalicyjny, to znaczy mamy trzy odrębne od siebie podmioty, które coraz bardziej walczą o swoje interesy, również te polityczne, i i trzeba to uporządkować. Ja myślę, że to wymaga jeszcze niejednej takiej twardej, konkretnej rozmowy liderów Zjednoczonej Prawicy.
d3e5swo
d3e5swo
Więcej tematów