"Jeszcze wczoraj by mi to na myśl nie przyszło, ale jeśli ta postać poważy się ubiegać o urząd Prezydenta RP, zgłaszam gotowość stanięcia w szranki, w obronie honoru Najjaśniejszej" - zadeklarował Saryusz-Wolski.
Wcześniej europoseł napisał, że słowa Tuska to "kalka z kłamliwej i antypolskiej rezolucji Parlamentu Europejskiego i donos nie licujący z urzędem Przewodniczącego Rady Eur. i jego nadużycie".
"Alarm! Ostry spór z Ukrainą, izolacja w Unii Europejskiej, odejście od rządów prawa i niezawisłości sądów, atak na sektor pozarządowy i wolne media - strategia PiS czy plan Kremla? Zbyt podobne, by spać spokojnie" - napisał na Twitterze szef Rady Europejskiej. To właśnie te słowa wywołały reakcję Saryusza-Wolskiego, bo wielu komentatorów uważa, że Donald Tusk zapowiedział w taki sposób swój powrót na polską scenę polityczną.
Deklaracja o gotowości do walki o fotel najważniejszej osoby w państwie ze strony europosła wywołała lawinę komentarzy.
"Czyli Andrzej Duda z "tą postacią" nie ma szans?" - pyta Jacek Nizinkiewicz z "Rzeczpospolitej", a Michał Majewski wskazuje na wielkie poczucie własnej wartości Saryusza-Wolskiego. "Ego Radka Sikorskiego jest jednak tylko małym egusiem" - pisze Majewski.
Internauci pod wpisem europosła zauważają też, że to właśnie dzięki Tuskowi zasiada on w Parlamencie Europejskim i wypominają mu porzucenie PO. Nie zabrakło też pytań o to, czy przypadkiem ktoś nie przejął konta Saryusza-Wolskiego.
