Izrael zawiesza spotkania z UE z powodu oznaczania produktów

Izrael poinformował, że dyplomaci z tego kraju nie będą uczestniczyć w pewnych spotkaniach z przedstawicielami UE. W ten sposób chce zaprotestować przeciwko decyzji o znakowaniu importowanych do Unii produktów pochodzących z izraelskich osiedli na terytoriach palestyńskich.

Izrael zawiesza spotkania z UE z powodu oznaczania produktów
Źródło zdjęć: © Fotolia | Yuriy Chertok
569

"Biorąc pod uwagę ostatnią decyzję UE, Izrael zawiesza swój dialog dyplomatyczny z Unią na wielu forach, które były przewidziane w najbliższych tygodniach" - podało izraelskie MSZ.

Wiceszefowa dyplomacji Cipi Hotoweli podkreśliła, że Izrael wysyła "bardzo mocny sygnał" niezadowolenia. - Mówimy, że nie można być zaangażowanym w to, co dzieje się na Bliskim Wschodzie, jeśli się podejmuje tak radykalne kroki znakowania produktów, bojkotowania nas - powiedziała w izraelskiej telewizji Channel 2.

Komisja Europejska przyjęła w środę wykładnię unijnych przepisów, zgodnie z którą importowane do UE produkty pochodzące z izraelskich osiedli na terytoriach palestyńskich powinny być wyraźnie oznakowane.

W czwartek wykładnia zostanie opublikowana w Dzienniku Urzędowym UE. Przewiduje ona, że produkty rolne, jak warzywa i owoce, a także kosmetyki pochodzące z osiedli izraelskich na terytoriach okupowanych nie mogą być oznakowane jako produkty wyprodukowane w Izraelu, gdyż UE nie uważa tych obszarów za część państwa izraelskiego. Etykiety muszą wyraźnie wskazywać, że towary zostały wyprodukowane na terenie osiedli izraelskich i w związku z tym nie mogą nosić etykiety "Made in Israel".

Również ogólna informacja, że produkt wytworzony w osiedlu izraelskim pochodzi z Zachodniego Brzegu Jordanu czy też z Palestyny nie jest w tym przypadku wystarczająca - wyjaśniają źródła w KE. Taka interpretacja unijnych przepisów ma na celu właściwe poinformowanie unijnych konsumentów o pochodzeniu produktów, które kupują. Produkty importowane z terenów okupowanych przez Izrael nie są też objęte preferencjami handlowymi, które obowiązują między tym krajem a UE.

O ile dla produktów rolnych i kosmetyków oznaczenia dotyczące pochodzenia są obowiązkowe, o tyle kraje członkowskie mają swobodę we wprowadzaniu oznaczeń dla produktów przemysłowych i przetwórstwa z terenów okupowanych. Według źródeł unijnych przykładem kraju UE, który objął obowiązkiem oznaczeń pochodzenia wszystkie produkty z terenów okupowanych, jest Belgia. Większość importu z osiedli izraelskich to jednak produkty rolne i kosmetyki.

Szacuje się, że przepisy te dotyczą około 1 procenta całej wymiany handlowej między UE a Izraelem, której wartość sięga 30 mld euro rocznie.

Wiceprzewodniczący KE Valdis Dombrovskis podkreślił w środę, że przyjęta przez Komisję decyzja to nie nowe prawo czy polityka, a jedynie interpretacja i doprecyzowanie zasad już obowiązujących. O wykładnię tę zwróciły się kraje członkowskie Unii. - To kwestia techniczna, a nie polityczna - powiedział Dombrovskis. - UE nie popiera żadnej formy bojkotu czy sankcji wobec Izraela - dodał.

Jednak w Izraelu decyzja KE spotkała się z ostrą reakcją. Służby prasowe Benjamina Netanjahu, przebywającego obecnie w USA, przekazały stanowisko premiera, według którego Unia Europejska "powinna się wstydzić" z powodu swojej decyzji; określił ją jako "dwulicową i podyktowaną polityką podwójnych standardów". Zaznaczył, że takie środki wprowadzono jedynie wobec Izraela, a nie "200 innych konfliktów (terytorialnych) toczących się w świecie".

Jak pisze agencja dpa, były minister spraw zagranicznych Izraela Awigdor Lieberman powiedział, że oznaczenia produktów z osiedli izraelskich przypominają mu znaki żółtej gwiazdy Dawida, do których noszenia Żydzi byli zmuszani przez nazistowskie Niemcy. Z kolei izraelski ambasador przy UE Dawid Walzer zagroził, że Izrael nie będzie akceptował UE jako mediatora w procesie pokojowym na Bliskim Wschodzie.

Z kolei Organizacja Wyzwolenia Palestyny (OWP) oceniła, że decyzja o oznakowaniu produktów pochodzących z osiedli jest krokiem pozytywnym, ale "niewystarczającym". OWP na Twitterze oświadczyła, że "produkty uzyskane w wyniku zbrodni wojennych (jak określono izraelskie osadnictwo) powinny być zakazane, a nie tylko oznakowane".

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Wywąchał ich pies strażników. Dyplomata przemycał do Polski Ukraińców
Wywąchał ich pies strażników. Dyplomata przemycał do Polski Ukraińców
Pełnomocnik potwierdza. Poseł PiS na oddziale. Są zażalenia
Pełnomocnik potwierdza. Poseł PiS na oddziale. Są zażalenia
NFZ podnosi ceny w sanatoriach już od maja. Kto zapłaci najwięcej?
NFZ podnosi ceny w sanatoriach już od maja. Kto zapłaci najwięcej?
Negocjacje pod ambasadą. Kobieta zabarykadowała się w aucie
Negocjacje pod ambasadą. Kobieta zabarykadowała się w aucie
Zabili 50 zakładników. Porwali pociąg w Pakistanie
Zabili 50 zakładników. Porwali pociąg w Pakistanie
Rosja zaatakowała port w Odessie. Zginęło czterech Syryjczyków
Rosja zaatakowała port w Odessie. Zginęło czterech Syryjczyków
Ukraina ma "czerwone linie". Zełenski na nie wskazał
Ukraina ma "czerwone linie". Zełenski na nie wskazał
Dyrektor CIA rozmawiał z szefem rosyjskiego wywiadu
Dyrektor CIA rozmawiał z szefem rosyjskiego wywiadu
Poproszą Rosję o wsparcie. Jest deklaracja z Bośni i Hercegowiny
Poproszą Rosję o wsparcie. Jest deklaracja z Bośni i Hercegowiny
Ekspert o sytuacji w obwodzie kurskim. Nie ma dobrych wieści
Ekspert o sytuacji w obwodzie kurskim. Nie ma dobrych wieści
Węgry zmieniają konstytucję? Orban wskazał, kto może być człowiekiem
Węgry zmieniają konstytucję? Orban wskazał, kto może być człowiekiem
Matecki w szpitalu? Służba Więzienna wydała komunikat
Matecki w szpitalu? Służba Więzienna wydała komunikat