Gwałtowna zmiana pogody da się we znaki. Wszyscy to odczujemy
Z dnia na dzień zrobi się bardzo ciepło. Różnica temperatur może wynieść nawet kilkanaście stopni. Gwałtowne ocieplenie, a z nim zmiana ciśnienia i wilgotności powietrza może odbić się na naszym zdrowiu. Odczują to nie tylko osoby z przewlekłymi chorobami.
Do końca tego tygodnia będzie bardzo mroźno. Listopadowy rekord mrozu padł dziś w nocy. Na termometrach w Bieszczadach było aż -21,4 stopni Celsjusza. Nad Polskę napłynęło zimne powietrze ze wschodu. Znajdujemy się teraz pomiędzy wyżem znad Białorusi a bardzo głębokim niżem atlantyckim, jednak to wyż jeszcze kształtuje pogodę nad Polską, sprowadzając nam zimne powietrze, a także większe spadki temperatury.
Niskie temperatury powodują, że powietrze jest bardzo suche. Taka pogoda niekorzystnie wpływa na nasz układ odpornościowy. - Im bardziej suche powietrze, tym bardziej narażeni jesteśmy na infekcje. Układ odpornościowy gorzej funkcjonuje w takich warunkach. Wirusy łatwiej osiadają na naszych śluzówkach - mówi dr Paweł Grzesiowski w rozmowie z Wirtualną Polską.
"Wahania są dla nas najgorsze"
Już w poniedziałek w całej Polsce możemy spodziewać się nagłego ocieplenia. Termometry miejscami będą wskazywać nawet 10 stopni Celsjusza. Oznacza to, że różnica temperatur w porównaniu do niedzieli może wynosić nawet kilkanaście stopni. W związku ze zmianami temperatury ciśnienie gwałtownie spadnie. Na północnym zachodzie zejdzie nawet do 998 hPa. Wilgotność powietrza będzie się wahać nie utrzymując się na stałym poziomie.
Jak mówi doktor Grzesiowski, sama zmiana temperatury nie wpłynie znacząco na nasz organizm. - Na nas oddziałują najbardziej te dwa czynniki - ciśnienie i wilgotność powietrza, które zmieniają się razem z temperaturą - tłumaczy doktor.
- Wahania są dla nas najgorsze. Ludzki organizm woli, żeby było albo w jedną, albo w drugą stronę. Wahania powodują, że nasze wewnętrzne organizmy nie dostosowują się tak szybko, jak byśmy oczekiwali - dodaje dr Grzesiowski.
Dodatkowe dolegliwości
Co to oznacza w praktyce? - Wszyscy, którzy cierpią na problemy migrenowe, choroby układu krążenia czy też choroby oddechowe, będą mieli dodatkowe dolegliwości - mówi dr Grzesiowski.
- Cała reszta zdrowych ludzi też reaguje na te zmiany sennością, bólami głowy, gorszym biorytmem - mówi lekarz.
Dr Grzesiowski uspokaja jednak, że problem dotyczy tylko okresu przejściowego. Później, gdy zrobi się ciepło, a organizm przyzwyczai się do nowych warunków pogodowych, będzie już tylko lepiej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl