Grób Andrzeja Kopiczyńskiego. Rozmawialiśmy z córką aktora
Brak nagrobka dla znanego między innymi z roli w "Czterdziestolatku" aktora Andrzeja Kopiczyńskiego bulwersuje wielu Polaków. Jego córka podkreśla, że choć ojciec był osobą publiczną, ta sprawa jest bardzo osobista, prywatna.
01.10.2018 | aktual.: 01.10.2018 08:40
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Choć nie ma pomnika, grób jest zadbany. - Wypalone znicze i liście trzeba sprzątać. Robię to, ale nie na tyle często, żeby nie zdążyły opaść nowe. Przychodzę ja, przychodzą moje dzieci - mówi w rozmowie z WP Katarzyna Kopiczyńska.
Zapewnia, że powstanie skromny pomnik. Jest zaprojektowany. - Mój tata byłby dużo bardziej zadowolony z takiego naturalnego, trochę siermiężnego, prostego nagrobka niż wielkiego, wykonanego z przepychem pomnika. Gdyby było mnie stać na pomnik w takim miejscu na Powązkach, to już by był. Skromny. I taki stanie. Nie wiem kiedy. A do tego czasu nie dzieje się tam nic złego – podkreśla.
Odpowiada też tym, którzy zarzucają jej, że odrzuca pomoc. Jak zaznacza, nie wyraża zgody na organizowanie zrzutek bez porozumienia z nią. - Jeżeli ktoś ma życzenie dorzucić swoją cegiełkę, to nie gardzę tym, nie odrzucam, tylko proszę o prywatny kontakt. Pół Polski obrzucało mnie błotem, pisząc komentarze i prywatne wiadomości, a tylko jeden człowiek skontaktował się ze mną, oferując pomoc - mówi Kopiczyńska.
Zdjęcie z 2017 roku
Przyznaje, że dostała też propozycję pomocy od Ministerstwa Kultury, ale jej nie przyjęła i nie zamierza. - Doceniam gest ze strony Ministerstwa Kultury i dziękuje za propozycję. Nie mogę i nie przyjmę pomocy ze strony rządu, którego nie akceptuje. Mój tata z całą pewnością również by sobie tego nie życzył. Nawet jeżeli to miałoby oznaczać spoczywanie pod gałązką świerkową przez lata. Zresztą tak by lubił. Był bardzo skromnym człowiekiem, kochał przyrodę, spokój, wieś i wszystko co proste i naturalne. Gdyby sam miał wybierać miejsce pochówku, raczej byłoby to gdzieś pod drzewem i kamieniem niż w grobowcu. To mój ojciec, znałam go. Wiem jaki był. Kamyczki zamiast nagrobka mimo, że tymczasowe jeszcze dłuższy czas będą spełniać swoją role i wiem, że bardzo by się tacie podobały - mówi Kopiczyńska.
I apeluje o ciszę i spokój nad grobem taty, uszanowanie jego i jej prywatności.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl