Giertych przeciwstawia się "wstrętnym pederastom"
Jestem tutaj, ponieważ popieram rodzinę i uważam, że trzeba
przeciwstawić się temu co było wczoraj, że wstrętni pederaści
przyjechali tutaj z wielu krajów i próbowali narzucić nam swoją
propagandę - powiedział wicepremier, minister edukacji Roman
Giertych podczas Marszu dla Życia i Rodziny.
20.05.2007 | aktual.: 20.05.2007 18:20
Pod hasłem obrony życia i promocji rodzin wielodzietnych odbył się w Warszawie Marsz dla Życia i Rodziny. Według organizatorów w uczestniczyło w nim ok. 3,5. tys. osób. Zdaniem Policji było ich 600.
Marsz rozpoczął się przed Sejmem, ponieważ jego uczestnicy domagają się m.in. ustawy o ulgach podatkowych dla rodzin wielodzietnych.
Następnie ulicami centrum Warszawy w rytmie m.in. hip-hopu i przy dźwiękach towarzyszącej orkiestry manifestanci dotarli na Rynek Nowego Miasta. Tam pozowali do wspólnej fotografii. Manifestację zakończyło chóralne skandowanie "Hej, hej, hej - rodzina jest ok".
Promujemy życie i rodziny wielodzietne. Chcemy pokazać, że wychowywanie dzieci to wielka frajda - powiedział rzecznik prasowy marszu Maciej Koper.
Podkreślił również, że "marsz nie jest skierowany przeciwko homoseksualistom", a ma "promować wartości chrześcijańskie. Przeciwstawiamy się dyskryminacji rodzin wielodzietnych" - dodał Koper.
Według niego, w manifestacji oprócz polskich rodzin uczestniczyli także obrońcy życia z Niemiec, Włoch, Francji, Chile, Peru i USA.
Na manifestacji, przed Sejmem, pojawił się wicepremier, szef LPR Roman Giertych, któremu towarzyszyła rodzina. Jak powiedział, jego partia, domaga się wprowadzenia ulg podatkowych dla rodzin wielodzietnych "od 2,5 tys. do 5 tys. na rodzinę". Podkreślił też, że uczestniczy w marszu ponieważ "popiera rodzinę".
W marszu szli również posłowie: Wojciech Wierzejski (LPR), Krzysztof Bosak (LPR) oraz Artur Zawisza i Marian Piłka (Prawica RP).
Rodzina musi być doceniona w polityce stąd obecność tutaj także grupy posłów - powiedział Artur Zawisza. Dzisiaj mamy większość parlamentarną, która mogłaby rodzinę w pełni docenić, ale jeszcze nie zdołała tego uczynić, więc dzisiejsza zachęta jest bardzo potrzebna - dodał.
Według posła Zawiszy "mamy dopiero zaczątek programu prorodzinnego, stąd trzeba głośno mówić że rodzina powinna być głównym celem polityki państwa".
Zdaniem posła Wierzejskiego, w Polsce - od kilkudziesięciu lat - "rodziny są dyskryminowane i nie cieszą się żadnymi przywilejami", ale "to się powoli zmienia"
Marsz, zorganizowany m.in. przez Fundację Pro oraz Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi, zgromadził głównie młode rodziny z dziećmi.
Uważamy, że w rodzinie można znaleźć prawdziwe szczęście i wartości. Przeciwstawiamy się modzie na nie rodzenie dzieci - powiedziała Krystyna Tarnowska, która szła w pochodzie z mężem i dwuletnią córką.
Uczestnicy marszu nieśli transparenty: m.in. "Małżeństwo tylko miedzy kobietą, a mężczyzną", "Chłopak i dziewczyna to prawdziwa rodzina", "Człowiekowi tak - homoseksualistom nie", "Eurosodoma - halt", "Stop Aborcji" Kluzik-Rostkowska musi odejść". Słychać było również okrzyki: m.in. "Niskie podatki dla ojca i matki", "Demokracji bez dewiacji".