PolskaEmocje wokół przejazdu "Nocnych Wilków"

Emocje wokół przejazdu "Nocnych Wilków"

Reakcja Europy na rajd motocyklowy „Nocnych Wilków” jest histeryczna - ocenia na swoich stronach internetowych niemiecki tygodnik „Der Spiegel”. Zdaniem komentatora magazynu tylko pomaga to rosyjskiej propagandzie.

Emocje wokół przejazdu "Nocnych Wilków"
Źródło zdjęć: © PAP/EPA | Tatyana Zenkovich

29.04.2015 | aktual.: 29.04.2015 09:17

Jak czytamy, „Nocne Wilki” bawiąc się w kotka i myszkę z polskimi celnikami dostają to czego chcą, a mianowicie skupiają na sobie uwagę. Udana prowokacja potrzebuje bowiem dwóch stron. Tej, która prowokuje i tej, która się oburza. Zdaniem komentatora gazety, sceny na polskiej granicy są wodą na młyn dla rosyjskiej propagandy. Motocykliści odgrywają rolę ofiary niesłusznie obrzucanej obelgami i odgradzanej od Europy, co rosyjska propaganda tłumaczy sympatią zachodu dla nazizmu.

Jak czytamy, trzeba pamiętać, że kremlowskie media świadomie dążą do zwiększenia dystansu między Rosjanami a Europą. Mądrzej byłoby pozwolić „Nocnym Wilkom” jechać. Rosyjscy motocykliści zasługują co najwyżej na wzruszenie ramion, to w końcu tylko grupka pomyleńców - czytamy na stronach internetowych „Spiegla”.

Szef MSZ Grzegorz Schetyna powiedział natomiast, że dobra współpraca polskich służb przy okazji sprawy planowanego przejazdu "Nocnych Wilków" pokazała, że "polskie państwo istnieje praktycznie, potrafi podejmować decyzje i egzekwować".

Schetyna był gościem radiowych "Sygnałów Dnia". Podziękował Straży Granicznej, policji i całemu MSW za współpracę przy sprawie "Nocnych Wilków" i powtórzył, że polskie służby podjęły właściwą decyzję, nie wpuszczając ich na terytorium RP.

- W wielu notach z ambasadą rosyjską mówiliśmy o braku specyfikacji, braku szczegółów, jeśli chodzi o trasę, noclegi - argumentował. - Ta korespondencja była bardzo ożywiona, to strona rosyjska dobrze wiedziała - dodał.

Szef MSZ podkreślał, że "prawo musi znaczyć prawo, jeśli jest decyzja, to należy ją wyegzekwować".

- Bardzo wiele osób, obywateli rosyjskich, także motocyklistów, którzy chcieli uczcić rocznicę zakończenia II wojny światowej w Berlinie przejechało przez terytorium RP, nie robiliśmy z tym żadnych problemów, bo ich intencje były otwarte i jasne - mówił Schetyna. Natomiast, jak powiedział, "demonstracja i prowokacja polityczna", z jaką mieliśmy do czynienia z udziałem "Nocnych Wilków" "nie służy dobrym relacjom polsko-rosyjskim".

- Gdybym powiedział, że (relacje polsko rosyjskie) są dobre, to bym przesadził, ale zależy nam, żeby były normalne i stabilne, więc wszystko to, co może im zaszkodzić powinniśmy wspólnie eliminować - powiedział minister spraw zagranicznych.

Schetyna komentował też słowa ambasadora Rosji w Warszawie, że takie sytuacje, jak ta z niewpuszczeniem Nocnych wilków, nie mogą przechodzić bez śladu dla przyszłych naszych stosunków.

Przekonywał, że zależy mu na tym, by w sygnałach ze strony rosyjskiej było więcej "pozytywnego klimatu", a nie "pisania takich czarnych scenariuszy".

- Tę sprawę powinniśmy uznać za zamkniętą, a w tych relacjach polsko-rosyjskich szukać tego, co jest wspólnym dobrym osiągnięciem, czyli np. mały ruch graniczny czy relacje polsko-rosyjskie na poziomie samorządu - powiedział Schetyna.

W poniedziałek Straż Graniczna nie wpuściła do Polski grupy rosyjskich motocyklistów, deklarujących, że są z Memoriału Drogami Chwały. W trakcie kontroli okazało się, że nie spełniają kryteriów wjazdu i pobytu w Polsce. Według nieoficjalnych informacji grupa związana była z "Nocnymi Wilkami". Rosjanie mieli w ramach rajdu upamiętniającego 70. rocznicę zwycięstwa nad faszyzmem przejechać przez Polskę do Niemiec.

W piątek polskie MSZ przekazało ambasadzie Federacji Rosyjskiej w Warszawie notę dyplomatyczną z informacją o odmowie wjazdu na terytorium Polski "Nocnym Wilkom". Rzecznik resortu Marcin Wojciechowski wyjaśniał, że "podstawą do podjęcia takiej decyzji był brak niezbędnych, precyzyjnych informacji dotyczących harmonogramu pobytu grupy w Polsce, dokładnych tras przejazdów oraz wskazania miejsc noclegów członków klubu". Dane te były niezbędne do zapewnienia należytego bezpieczeństwa uczestnikom rajdu i odpowiedniej organizacji przedsięwzięcia.

"Nocne Wilki" to nacjonalistyczny klub motocyklowy, zaprzyjaźniony z prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Trasa ich rajdu miała prowadzić z Moskwy, przez Białoruś, Warszawę, Wrocław, Brno, Bratysławę, Wiedeń, Monachium, Pragę, Torgau i Karlshorst do Berlina. W sumie ok. 6 tys. kilometrów.

Rosyjscy motocykliści wystartowali w sobotę z Moskwy, a w niedzielę dotarli do Katynia, gdzie uczcili pamięć polskich oficerów zamordowanych wiosną 1940 roku przez NKWD z rozkazu Józefa Stalina; w obu częściach memoriału - polskiej i rosyjskiej - złożyli kwiaty. Według planów, po wjechaniu do Polski mieli przyjechać do Warszawy. Jednym z etapów ich przejazdu przez Polskę miała być też wizyta w b. obozie Auschwitz-Birkenau.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (112)