Ekspert ds. Europy Wschodniej: wojnę w Ukrainie może zakończyć "wariant koreański"
Poparcie dla Ukrainy nie tylko nie spadło w tym roku, który minął od chwili inwazji Władimira Putina na Kijów, ale wręcz wzrosło - zauważa politolog Iwan Krastew. Jak zauważa, te przerażające i dramatyczne wydarzenia mają jednak swoje dobre strony - potwierdziły solidarność zachodniego świata i wzmocniły UE i jej sojusz z USA.
Iwan Krastew, politolog, szef Centrum Strategii Liberalnych w Sofii i współzałożyciel think tanku European Council on Foreign Relations-UE zauważa w wywiadzie opublikowanym w "Die Welt", że zbyt mocno wierzymy w zwycięstwo Ukrainy. Wielu Europejczyków zmieniło zdanie, bardziej od szybkiego zakończenia wojny chcą męstwa. To jednak wcale nie jest jeszcze takie pewne.
Według Krastewa na naszych oczach w ciągu kilku miesięcy dokonała się wielka zmiana kulturowa w Unii Europejskiej. - Tożsamość europejska była od dawna definiowana w opozycji do tożsamości amerykańskiej: to była potęga militarna, my wmawialiśmy sobie, że siła militarna nie ma znaczenia. Patrzyliśmy na Irak i Afganistan i myśleliśmy: "Co oni tam osiągnęli?". A potem Putin zaatakował Ukrainę. I nagle zdaliśmy sobie sprawę, że do obrony naszej suwerenności potrzebujemy siły militarnej - mówi politolog..
Wśród możliwych scenariuszy wojennych ekspert wymienia kilka prawdopodobnych. Wyklucza jednak taką wersję zdarzeń, wielokrotnie opisywaną, w której dochodzi do ukraińskiej wiktorii i rozpadu Rosji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Główna różnica między Trzecią Rzeszą w 1945 roku a dzisiejszą Rosją polega na tym, że Rzesza nie miała broni jądrowej. Nawiasem mówiąc, sami Ukraińcy mówią tylko o odzyskaniu terytorium, a nie o paradach zwycięstwa w rosyjskich miastach. Moim zdaniem zwycięstwo Ukrainy miałoby dwa wymiary: terytorialny i bezpieczeństwa - mówi Krastew.
Zdaniem specjalisty w ostatnich przemowach do narodu Putin przygotowywał Rosję do niekończącej się wojny. - Jego najważniejszą obietnicą złożoną Rosjanom było: Przedłużająca się wojna nie oznacza likwidacji świadczeń socjalnych. Rosję stać na taką wojnę ale czy także Ukrainę? - pyta.
Ekspert ds Europy Wschodniej: wojnę w Ukrainie może zakończyć "wariant koreański"
Dodaje, że poziom zniszczeń w tym kraju jest przerażający, a nie można przystąpić do dobudowy, jeśli nie zna się prawdopodobnego czasu zakończenia dewastacji. Do państwa, które nadal będzie nękane przez wroga, nie wrócą miliony uchodźców. - Nie jest też wykluczony "scenariusz koreański": działania wojenne zakończą się, ale nie będzie traktatu pokojowego - zauważa Krastew.
Wierzy jednak, że wiosną i latem Ukraińcy będą starali się o zdecydowane zwycięstwo, co zmusi Rosjan do negocjacji. - Nie zdziwiłbym się, gdyby doszło do dramatycznej eskalacji, ponieważ dziś obie strony wierzą, że mogą poprawić swoje pozycje. A najważniejsze w wyznaczaniu granic będzie to, co dzieje się na polu bitwy - sądzi ekspert do spraw Europy Wschodniej.
Jak podsumowuje, Rosja jest skończona w Europie dla przyszłych pokoleń. - Rosja, którą wielu postrzegało jako alternatywę dla Zachodu - prawica jako alternatywę konserwatywną, lewica jako alternatywę antykolonialną - już nie istnieje. Kiedy usłyszałem przemówienie Putina przypomniała mi się słynna wymiana zdań na konferencji wersalskiej w 1919 r. Po roku wojny Putin być może przekonał niektórych swoich rodaków, że to Rosja jest atakowana, nie przekonał jednak Europejczyków - podkreśla.