Spadło 100 litrów na metr. Są szczegóły po nawałnicy na Śląsku
Starosta bielski Andrzej Płonka poinformował, że "opady zanikają, woda w rzekach, potokach górskich opadła". - Myślę, ze bedzie to sprzyjało podsumowaniu tego co się tej nocy stało - dodał.
04.06.2024 | aktual.: 05.06.2024 12:04
Jak informują służby, najważniejsze działania podejmowane są jeszcze po interwencjach nocnych w Kozach, gminie Wilamowice, Czechowicach-Dziedzicach, gminie Jasienica. Z informacji przekazanych przez starostę telewizji TVN24 wynika, że "trwa walka o most w Zabrzegu", do którego dotarła fala wezbranych wód. Poinformował również, że wszystkie straty będą szacowane przez gminy.
- Zgłaszanie tych interwencji tam, gdzie ta pomoc będzie zasadna i po weryfikacji pana wojewody będą zgłaszane te wnioski. W terminie bez zbędnej zwłoki - powiedział Andrzej Płonka.
- Mając na uwadze doświadczenia roku 2007 i 2010 to na szczęście do tych sytuacji jest nam jeszcze daleko. Jak dodał "sytuacja była krytyczna". - Słyszymy, że spadło 100 litrów na metr kwadratowy, a wtedy dochodziło do 500 litrów - dodał starosta.
- Sytuacja jest opanowana i rokowania są dobre, dlatego że chmury deszczowe, które były nad Bielskiem przesunęły się dalej. Uważamy, że w najbliższej perspektywie nie będzie takich opadów - powiedział z kolei Wojewoda Śląski Marek Wójcik.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Armagedon w Bielsku
Na Śląsku doszło do nawałnicy. Zalane zostały ulice, a w niektórych miejscach woda sięgała nawet metra. Trudna sytuacja jest w Bielsku-Białej. Rano nad miastem i regionem przeszła burza. Do godz. 7:00 strażacy odnotowali tam kilkaset interwencji, a w całym województwie - ponad 700.
"Po intensywnych opadach deszczu, które wystąpiły w Bielsku-Białej w ciągu ostatniej doby, potoki wystąpiły z koryt zalewając ulice. Trudna sytuacja panuje także w rzekach" - podaje portal bielsko.info. Do godziny 7:30 strażacy w mieście otrzymali już blisko 400 zgłoszeń.
Źródło: TVN 24