Tylko noclegi kosztowały 14 tys. zł. Kontrowersyjne zachowanie posłanki
Jesienią 2023 roku ówczesna wiceminister rozwoju i technologii przebywała w delegacji aż 46 dni - donosi TVN24. W tym samym czasie trwała kampania wyborcza przed wyborami parlamentarnymi. Olga Semeniuk-Patkowska wyjeżdżała do okręgu olsztyńskiego, skąd ubiegała się o mandat posłanki. Koszty jej podróży na kampanijnym szlaku pokryło ministerstwo.
15.10.2024 | aktual.: 15.10.2024 12:37
Stanowisko wiceszefowej resortu technologii Semeniuk-Patkowska zajmowała od stycznia 2020 roku aż do powołania rządu Donalda Tuska w grudniu 2023 roku.
Od początku sprawowania urzędu wyjeżdżała na krótkie delegacje, jednak ich kierunek i liczba drastycznie zmieniły się w okresie poprzedzającym zeszłoroczne wybory parlamentarne.
Do tego czasu wiceminister brała udział w konferencjach i okolicznościowych uroczystościach, a także odwiedzała firmy na terenie całego kraju. Jednak na kilka tygodni przed 15 października 2023 roku stałym celem delegacji Semeniuk-Patkowskiej stało się województwo warmińsko-mazurskie, a zwłaszcza jego stolica - Olsztyn. Tak się złożyło, że to właśnie z tego regionu wiceminister ubiegała się wówczas od mandat poselski w Sejmie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: powtórka, jak za PiS? Są dowody. Posłanka bije się w piersi
W 2023 roku na 45 wyjazdów służbowych celem aż 37 był Olsztyn i okolice. Na 113 dni spędzonych oficjalnie w delegacji, aż 101 Semeniuk-Patkowska spędziła w swoim okręgu wyborczym. Na kampanię wyborczą, trwającą 67 dni, przypadło aż 46 dni w delegacji.
Mimo tak oczywistej zbieżności, wiceminister deklarowała za każdym razem, że udaje się na "spotkanie z przedsiębiorcami". Jej aktywność w mediach społecznościowych świadczy jednak o tym, że Semeniuk-Patkowska prowadziła wówczas typową kampanijną aktywność. Tymczasem kodeks wyborczy nakazuje politykom rozdzielnie sprawowanie funkcji od prowadzenia agitacji wyborczej.
Kampania wyborcza za pieniądze ministerstwa. "Ludzie byli oburzeni"
Jak donosi TVN24, ministerstwo rozwoju pokrywało wszystkie koszty takich "delegacji". W trakcie wyjazdów, które przypadły na czas kampanii wyborczej, za same noclegi resort zapłacił blisko 14 tys. złotych.
W delegacji Semeniuk-Patkowskiej przysługiwała też dieta oraz samochód z kierowcą.
- Cały resort wiedział o jej delegacjach. Generalnie ludzie byli oburzeni, bo jak jesteś w rządzie i startujesz w wyborach, to na czas kampanii zwykle po prostu bierzesz urlop. Ona nie dość, że nie wzięła urlopu, to jeszcze płacili jej za hotel, dostawała dodatkowe pieniądze za diety, no i służbowy samochód z kierowcą, żeby ją woził na eventy - powiedział anonimowo w rozmowie z TVN24 polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Semeniuk-Patkowska wciąż podtrzymuje, że jej wyjazdy były służbowe.
- Wszystkie działania, które podejmowałam w ramach delegacji, dotyczyły realizacji zadań z przedsiębiorcami w różnych okręgach, nie tylko w okręgu warmińsko-mazurskim, ale również w całej Polsce. Dziękuję, do widzenia - powiedziała w rozmowie z TVN24, po czym się rozłączyła.
Semeniuk-Patkowska uzyskała mandat posłanki. Zagłosowało na nią 14 183 osób.
Przeczytaj też:
Źródło: TVN24