Dlaczego orzeł bez korony jest dzisiaj symbolem Powstania Wielkopolskiego?
Moda na używanie charakterystycznego orła bez korony jako symbolu Powstania Wielkopolskiego to stosunkowo młody trend, zapoczątkowany przez środowisko kibicowskie Lecha Poznań w pierwszej dekadzie XXI w. Szkopuł w tym, że podczas powstania nie używano jednego wzoru orła, ale co najmniej kilkunastu różnych typów z koroną lub bez korony, a może i jeszcze więcej... Było ich tak wiele, że nikt ich pewnie nie zdołał policzyć. Dlaczego wybrano akurat orła bez korony?
27.12.2016 19:18
"W całym mieście gromadzili się uzbrojeni Polacy, zakładali sobie polskie orły i polskie odznaki, idąc razem z polskimi kompaniami bezpieczeństwa przeciw Niemcom, by ich rozbrajać" - tak opisał moment wybuchu powstania wielkopolskiego anonimowy Niemiec. W jeden dzień 27 grudnia stolica Wielkopolski zmieniła się nie do poznania. Poznańczycy przywitali Ignacego Paderewskiego jak króla. Witały go uśmiechnięte twarze rodaków, którzy tłumnie wylegli na ulice, manifestując polskość miasta za pomocą flag, chorągwi, opasek na ramię, kokard, rozetek i wstążeczek przyczepianych do klap marynarek i mundurów. To była eksplozja polskich symboli narodowych. Dominowały kolory - biały i czerwony oraz symbol Orła Białego na czerwonym tle. Czy wyłącznie bez korony? Niekoniecznie.
Spontaniczność, improwizacja, różnorodność
28 grudnia miasto "przybrało godowe szaty, setki sztandarów i chorągwi narodowych prawie równocześnie ukazało się na domach i na gmachach publicznych, jak ratusz, sąd, poczta itd." - pisała niemiecka prasa. Po wielu latach niewoli, mieszkańcy odreagowywali jak tylko mogli, prześcigając się kreatywnością w sposobach manifestowania polskości w stolicy Wielkopolski, która przez lata była tłumiona i przygniatana pruskim, podkutym butem. Pierwsi powstańcy na ulice wylegli w czapkach z orzełkami (z koroną i bez korony), w biało-czerwonych opaskach na ramieniu, kokardach i wstążeczkach przypiętych do munduru.
Wraz z formowaniem kolejnych powstańczych oddziałów, powstawały chorągwie z symbolami zagrzewającymi ich do walki i zaznaczającymi ich odrębność. Wykonywały je kobiety na miarę swoich skromnych finansowych możliwości, improwizując i czerpiąc inspiracje wizerunku orła ze źródeł, które miały pod ręką, czyli z posiadanych kart pocztowych, książek i domowych pamiątek. W efekcie powstało tyle wizerunków orła, ile było pomysłów na ich wykonanie - każdy mógł wybierać wedle własnego upodobania. "Wykonywano je niezbyt starannie, z podręcznych materiałów - twierdzi historyk Jarosław Łuczak. Dopiero z czasem ich forma przybrała coraz doskonalsze pod względem artystycznym i technicznym kształty, a ich wykonaniem zajęły się wyspecjalizowane pracownie hafciarskie".
W krótkim czasie większość oddziałów miała swoje sztandary. Według Jarosława Łuczaka pierwszą chorągiew wykonały Zofia Plucińska i Wiktoria Wojciechowska dla oddziału powstańczego podporucznika Andrzeja Kopy - poświęcono ją w kościele już 29 grudnia 1918 r. Pierwsze chorągwie użytkowano w 1 Kompanii Poznańskiej Sępińskiego, Kompanii Grodziskiej, Kompanii Gnieźnieńsko-Witkowskiej, Kompanii Krzywińskiej. Pomimo różnorodności wszystkie symbole miały wspólne cechy: "właściwie wszystkie oddziały powstańcze starały się posiadać chorągiew z Orłem Białym lub choćby flagę z biało-czerwonymi barwami narodowymi" - twierdzi Łuczak. Z koroną czy bez? Nie miało to wtedy większego znaczenia. "Analiza zachowanych fotografii potwierdza, że w Powstaniu Wielkopolskim 1918-1919 nie przeszkadzała rozmaitość orłów na czapkach i guzików na mundurach, biało-czerwonych wstążeczek na kołnierzach - kontynuuje Łuczak. Nie raziła różnorodność umundurowania. Na początek wystarczył przecież orzeł na czapce, kokardka lub wstążeczka na
piersi".
Wojna na symbole
Pierwszy etap powstania był spontaniczny o wybitnie ludowym charakterze. Później wszystko ujęto w mocne karby, podporządkowując przebieg powstania Naczelnej Radzie Narodowej złożonej w większości z przedstawicieli Narodowej Demokracji. Odcisnęła ona swoje piętno również na polu symbolicznym, chcąc ją ujednolicić we wszystkich podległych sobie oddziałach. NRL używała od grudnia 1918 r. pieczęci z orłem w koronie zaprojektowanej przez Dorę Mukułowską, która wzorowała się na królewskiej pieczęci z XIV wieku. Niemal identyczne wizerunki orła w koronie na przełomie stycznia/lutego umieszczono na kilku chorągwiach oddziałów powstańczych. Jarosław Łuczak nie ma większych wątpliwości, jaki cel przyświecał przedstawicielom NRL: "Fakt wprowadzenia orła tego kształtu sugeruje, iż celowo chciano określić w ten sposób podległość tworzonych oddziałów Naczelnej Radzie Ludowej, legalizując tym samym ich działanie. Oficjalnie wzór godła (i całej chorągwi) nie został wprowadzony, jednak znalazło się ono na płatach co najmniej
pięciu chorągwi".
Wpływy NRL już bez ogródek można dostrzec w symbolice regularnych wojsk wielkopolskich. Chorągiew 1. Pułku Strzelców Wielkopolskich, którą wręczono 26 stycznia 1919 r., stylizowano na orła NRL. Ten standard ustalono już na trwałe w marcu-kwietniu 1919 r. dla wszystkich oddziałów Wojsk Wielkopolskich. Dlaczego naciskano, żeby orzeł miał koronę? Korona nawiązywała do odwiecznej symboliki suwerenności narodowej i królewskiej tradycji, do której chciała się odwołać NRL. Z kolei zwolennicy idei republikańskich i demokratycznych nie mieli zamiaru podlegać żadnemu monarsze, który kojarzył im się głównie z tyranią i ograniczaniem wolności.
Powstaniec wielkopolski w mundurze fot. NAC
Nie jest tajemnicą, że wielkopolskie organizacje konspiracyjne w listopadzie i grudniu 1918 r. dążyły i paliły się do zbrojnej konfrontacji z zaborcą. Ich zapędy hamowała NRL, która za wszelką cenę pragnęła zapobiec takiemu scenariuszowi i załatwić sprawę środkami dyplomatycznymi. Przywódcy organizacji konspiracyjnych np. Mieczysław Paluch utrzymywali kontakty z oficerami wysyłanymi z Warszawy od Piłsudskiego i sympatyzowali właśnie ze środowiskami republikańskimi i demokratycznymi, które po odzyskaniu niepodległości chciały wprowadzić daleko idące reformy społeczne. Ostatecznie NRL wygrała, spychając takich zapalonych powstańców jak Mieczysław Paluch na boczny tor. Wygrała wojnę na symbole.
Dlaczego bez korony?
Charakterystyczny orzeł bez korony, który dzisiaj wszystkim kojarzy się jako znak Powstania Wielkopolskiego, wrył się już na stałe w świadomość ludzi. Duża w tym zasługa środowisk kibicowskich, które podczas rocznicowych obchodów powstania dumnie maszerują z tym znakiem po ulicach Poznania. Czy wybór akurat orła bez korony jako symbolu powstania był podyktowany właśnie chęcią nawiązania do ludowych tradycji powstania i przeciwstawienia się państwowemu, kunktatorskiemu establishmentowi? Jedno jest pewne - świadomie czy nie, wojna na symbole trwa i będzie trwać zawsze.
Mateusz Staroń dla Wirtualnej Polski