Sprawa oburzyła jedną ze słuchaczek radia, która w mailu wysłanym do redakcji i odczytanym podczas programu wezwała do ukarania satyryka. Drugi gość audycji, Jerzy Urban kometując list słuchaczki odparł, że "może pani jest miłośniczką psów i razi ją, że flaga tak marnego kraju jest wkładana w tak szlachetne wydzieliny".
Po programie szefowa Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wysłała do radia TOK FM pismo, w którym stowierdziła, że słuchacze skarżą się na kpiny z polskiego narodu.
W środę okazało się, że audycją z udziałem Raczkowskiego i Urbana zajmuje się prokuratura. "Rzeczpospolita" dowiedziała się, że dziś do radia ma zapukać policja po nagranie z zapisem programu.