Czarnecki: należy opóźnić decyzję o lokalizacji EIT
W interesie Polski jest oddalić decyzję o
lokalizacji Europejskiego Instytutu Technologicznego - uważa
poseł do Parlamentu Europejskiego Ryszard Czarnecki. Jego
zdaniem przegrana Wrocławia podczas głosowania o lokalizacji Rady
Zarządzającej, to "porażka rządu, gdy chodzi o politykę niemiecką"
Czarnecki, na zorganizowanej we Wrocławiu konferencji prasowej powiedział, że decyzja w sprawie lokalizacji rady zarządzającej EIT zapadnie prawdopodobnie "w czasie czerwcowego szczytu Unii z udziałem premierów, na co naciska Słowenia albo, jak chce Francja, będzie to przełożone na jej prezydencję".
Wrocław ubiega się o lokalizację Rady Zarządzającej EIT oraz jednej ze Wspólnot Wiedzy i Innowacji. 30 maja, po ponad pięciu godzinach napiętych rozmów, ministrowie ds. nauki państw UE nie osiągnęli jednomyślności, by zdecydować o lokalizacji EIT. Największe poparcie uzyskała natomiast kandydatura węgierska, dlatego teraz, zdaniem Czarneckiego, trzeba pamiętać o "planie b".
Sytuacja Wrocławia jest według Czarneckiego bardzo trudna tym bardziej, że większość państw tzw. nowej Unii popiera Węgry, a do tego dochodzi fakt, że także przewodząca UE Słowenia popiera Budapeszt.
Pomysł utworzenia Europejskiego Instytutu Technologii (EIT) zrodził się podczas przeglądu tzw. Strategii Lizbońskiej w 2005 roku. W pierwotnym zamyśle EIT miał być prestiżowym ośrodkiem akademickim, odpowiednikiem amerykańskiego Massachusetts Institute of Technology (MIT). W końcu, z powodu braku nadmiernego entuzjazmu niektórych państw UE i ograniczeń budżetowych, KE zaproponowała, by Instytut zbudować jako sieć współpracujących ze sobą tzw. Wspólnot Wiedzy i Innowacji.
W ich skład wejdą ośrodki akademickie, badawcze oraz przedsiębiorstwa z całej Europy (przynajmniej trzech partnerów), które wspólnie będą pracować nad poszczególnymi projektami badawczymi. Do końca 2009 roku mają powstać dwie lub trzy WWI, w tym jedna dotycząca energii i ochrony środowiska, a kolejne transportu i medycyny. Docelowo ma ich być od sześciu do ośmiu.