Chojnice. Prezes Barbara Bonna: Żałuję, że wcześniej nie założyliśmy instalacji przeciwpożarowej
Burmistrz Chojnic uważa, że pacjenci powinni zostać w szpitalach do końca remontu hospicjum, który może potrwać nawet dwa miesiące. Arseniusz Finster zapowiedział, że po pożarze w budynku zostanie wprowadzony system oddymiania i informowania o zagrożeniu dymem.
07.01.2020 | aktual.: 07.01.2020 16:20
- Pacjenci powinni pozostać w szpitalach w Chojnicach i Człuchowie do końca remontu hospicjum. To może być od sześciu do ośmiu tygodni - mówi burmistrz miasta Arseniusz Finster, cytowany przez PAP. Wsparcie w sprawie remontu deklaruje miasto Gdańsk, chojnickie samorządy, indywidualni darczyńcy czy wojewoda, co ma znacząco przyśpieszyć czas realizacji.
Budynek ma również zostać zmodernizowany. - Chcemy wprowadzić system oddymiania i informowania o zagrożeniu dymem - dodał burmistrz. - Żałuję, że wcześniej nie założyliśmy instalacji przeciwpożarowej. Nie było takich wymogów, a mieliśmy inne wydatki. Zdecydowaliśmy tak, a nie inaczej, stało się - przyznaje prezes Fundacji Palium Barbara Bonna na portalu dziennikbaltycki.pl.
Zobacz także
Straty po pożarze hospicjum w Chojnicach mogą wynosić nawet 800 tys. zł, jednak nie jest to ostateczna wycena. W poniedziałek inspektor nadzoru budowlanego rozpoczął pierwsze oględziny obiektu, które są kontynuowane we wtorek. Po zakończeniu zostanie wydana decyzja o wstrzymaniu działalności i zakazie użytkowania obiektu do czasu przeprowadzenia remontu.
Do tragicznego pożaru doszło w nocy z niedzieli na poniedziałek. Najbardziej prawdopodobną przyczyną było zaprószenie ognia przez jednego z pensjonariuszy, który miał palić papierosa. Zginęły cztery osoby. 22 znajdują się w szpitalach. Wyrazy współczucia rodzinom ofiar i bliskich złożył Rzecznik Praw Pacjenta. Wszczęte zostało również postępowanie wyjaśniające.
Źródło: dziennikbaltycki.pl/rp.gov.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl