"Chcecie akta o Katyniu? To dajcie te o naszych jeńcach"
Rosja oczekuje od Polski, by na prawach wzajemności przekazała dokumenty, m.in. dotyczące losów rosyjskich jeńców wojennych z wojny polsko-bolszewickiej z 1920 r. - powiedział członek Polsko-Rosyjskiej Grupy ds. Trudnych prof. Gienadij Matwiejew.
06.05.2010 | aktual.: 06.05.2010 17:13
Matwiejew wziął udział w konferencji na temat dokumentów dotyczących zbrodni katyńskiej, które po odtajnieniu mają zostać przekazane stronie polskiej. Konferencję współorganizują Polska Agencja Prasowa i rosyjska agencja RIA Nowosti.
Zdaniem Matwiejewa, który jest kierownikiem Katedry Historii Południowych i Zachodnich Słowian Uniwersytetu w Moskwie, Polska powinna udostępnić wszystkie możliwe materiały dotyczące "rosyjskich jeńców w polskich obozach z lat 1919-1920". Jak podał, strona rosyjska szacuje, że w tych obozach zginęło od 28 tys. do 80 tys. Rosjan.
- W ostatnich latach tak się jakoś zdarzało, że my musimy odkrywać prawdę, a strona polska ma również zobowiązania i jakoś apele do strony polskiej traktowane są niezbyt poważnie - powiedział rosyjski historyk. Przypomniał słowa premiera Rosji Władimira Putina z września 2009 r., który poprosił stronę polską o otwarcie wszystkich polskich archiwów lub przynajmniej przeprowadzenie kwerendy w sprawie rosyjskich jeńców.
Jak zaznaczył, dla strony rosyjskiej ważne są materiały z dwóch przedwojennych instytucji. - Chodzi tutaj o Centralne Biuro ds. Jeńców przy ministerstwie obrony oraz Centralne Biuro Pochówków Wojskowych, które zajmowało się pochówkiem wszystkich żołnierzy, którzy zginęli podczas I wojny światowej i po niej - powiedział Matwiejew.
W odpowiedzi inny uczestnik konferencji, doradca Naczelnego Dyrektora Archiwów Państwowych dr hab. Władysław Stępniak, powiedział, że "akta dwóch wymienionych przez prof. Matwiejewa urzędów nie zachowały się". - Miejmy świadomość, że archiwa polskie i zbiory polskie w 100% w czasie II wojny światowej znalazły się w rękach okupanta niemieckiego. Ponadto w znacznym procencie były przejęte przez władze radzieckie, Armię Czerwoną i przewiezione do Moskwy i tam bardzo dokładnie spenetrowane - powiedział Stępniak.
Jednocześnie zapewnił rosyjskich historyków "o 100% dostępności do materiałów dotyczących tego okresu". - Nie ma żadnych tajnych magazynów, w których te materiały są przechowywane. Dyskutowaliśmy już o tym ze stroną rosyjską kilka razy - zaznaczył polski archiwista.
28 kwietnia prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew poinformował, że w archiwach rosyjskich istnieją dokumenty dotyczące Katynia, które jeszcze nie zostały przekazane Polsce. Miedwiediew zapewnił, że polecił już przeprowadzenie stosownych procedur i przekazanie tych materiałów stronie polskiej.
Konferencja "Dokumenty archiwalne w sprawie Katynia" odbyła się w siedzibie Polskiej Agencji Prasowej; łączenie ze stroną rosyjską odbyło się za pomocą telełączy. Wzięli w niej udział również: sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa dr Andrzej Kunert, historyk i politolog PAN prof. Wojciech Materski, który działa w polsko-rosyjskiej Grupie ds. Trudnych, dyrektor Rosyjskiego Państwowego Archiwum Historii Socjalno-Politycznej Oleg Naumow, historyk i publicysta Piotr Romanow i dyrektor Centrum Analitycznego Jurija Lewady, Lew Gudkow.