Największa włoska gazeta podkreśla, że oficjalna decyzja w tej sprawie zostanie ogłoszona za kilka dni. Nie ma od niej odwrotu, bo na kampanię przed kwietniowymi wyborami partia potrzebuje co najmniej 20 mln euro. Dlatego też postanowiono, że za lepsze miejsca na listach wyborczych kandydaci obecnej partii rządzącej będą musieli zapłacić co najmniej 100 tysięcy euro. Najlepsze miejsca, na samej górze listy, będą kosztować 150 tys. euro.
Dziennik zauważa, że takiego systemu nie ma żadna inna włoska partia i jest on rewolucyjny także dla samej Forza Italia. Przed poprzednimi wyborami w 2001 roku każdy kandydat na deputowanego i senatora z ramienia FI był zobowiązany wpłacić do partyjnej kasy na cele kampanii 10 milionów lirów czyli równowartość 5 tysięcy euro.
Sylwia Wysocka