Burza wokół ministra Kierwińskiego. Sami strażacy reagują na teorię "pogłosu"
Rzecznik straży pożarnej oświadczył, że Komenda Główna PSP wyjaśnia awarię nagłośnienia, która miała zniekształcić głos ministra Marcina Kierwińskiego podczas obchodów Dnia Strażaka w Warszawie. - Na awarię wskazuje reakcja ministra w trzeciej sekundzie od wyjścia na mównicę - podkreśla z kolei ekspert od wystąpień publicznych Maurycy Seweryn.
W przemówieniu ministra miały paść zwroty: "panie komendancie straży pożarnej", "czcigodni państwo" oraz "zagraniczni partnerzy poznali polskiego strażaka", ale do publiczności dotarły tylko zniekształcone słowa. Szef MSWiA zarzeka się, że przed uroczystością "nie wypił ani kropli alkoholu". Zapewnia, że ma dwa dowody: badanie na policyjnym alkomacie oraz badanie krwi w szpitalu. Oba wyniki mają wynosić zero.
- Nie wiem, co się stało, moim zdaniem był to problem z nagłośnieniem. Odgłos tego, co się dzieje, spowolniony głos, który wracał do mnie, uniemożliwiał normalne mówienie - tłumaczył na antenie Radia ZET Marcin Kierwiński. Szef MSWiA zwrócił uwagę, że kolejni przemawiający dostali zatyczki do uszu.
Po tej wypowiedzi rzecznik prasowy komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg. Karol Kierzkowski potwierdził, że pracownicy komendy wyjaśniają kwestię ewentualnej awarii. - Sprawdzamy z wykonawcą, czy wszystkie rzeczy zagrały od strony technicznej. Wyjaśniamy sprawę nagłośnienia. Nie będę komentował tej sprawy w inny sposób - oświadczył st. bryg. Kierzkowski. Zakończył rozmowę stwierdzeniem, że sprawę powinien komentować sam minister.
Nie wiadomo, czy firma świadcząca usługi nagłośnieniowe wzięła na siebie winę za mowę ministra.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kierwiński, Dzień Strażaka i dwukrotne zero promili
Przypomnijmy: w sobotę na placu Piłsudskiego w Warszawie odbyły się Centralne Obchody Dnia Strażaka. W uroczystościach wzięli udział m.in. prezydent Andrzej Duda, marszałek Sejmu Szymon Hołownia oraz szef MSWiA Marcin Kierwiński. Wystąpienie ministra wywołało falę spekulacji, że mówca był pod wpływem alkoholu. Zaprzeczyli temu uczestnicy wydarzenia: marszałek Szymon Hołownia oraz Jacek Siewiera z Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
- Zapis całej uroczystości jest opublikowany na oficjalnym koncie straży pożarnej w serwisie YouTube. Sądzę, że każdy może wyrobić sobie zdanie. Awaria przydarzyła się tylko jednej osobie. To było wyraźnie słychać - mówi WP jeden z oficerów straży pożarnej, który obserwował wydarzenie z trybuny.
- Były problemy z nagłośnieniem na przykład podczas prób. Nie wierzę, że to był alkohol - relacjonuje inny uczestnik wydarzenia, członek występującego zespołu artystycznego.
To była awaria?
Podczas uroczystości przemawiali w kolejności: nadbryg. Mariusz Feltynowski, arcybiskup Kazimierz Nycz, prezydent Andrzej Duda oraz marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Ich przemówienia odbyły się bez zakłóceń, mówili bardzo wyraźnie. Następnie głos zabrał minister Kierwiński, którego wypowiedzi były słyszane jako zniekształcone.
Potencjalna awaria zanikła, gdy głos zabrał Waldemar Pawlak z prezes Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP. Jednak Pawlak wyraźnie zatykał dłonią lewe ucho. Nie udało nam się z nim skontaktować, aby zapytać, co mu przeszkadzało.
Następnie głos zabrał przedstawiciel promowanych oficerów mł. kpt Ksawery Łokietek. Zarówno on, jak i dwoje konferansjerów, byli słyszani wyraźnie i bez zniekształceń.
Tak to usłyszeli Polacy. Reakcja Agaty Dudy
- Taki polityk pilnuje się każdego dnia, na każdym kroku. Czy przestałby na masowej imprezie pod tytułem Dzień Strażaka 2024? Byłoby to czyste samobójstwo dla ministra - komentuje sprawę Maurycy Seweryn, ekspert w dziedzinie wystąpień publicznych oraz mowy ciała.
Jego zdaniem na awarię nagłośnienia wskazuje reakcja ministra Kierwińskiego w trzeciej sekundzie od wyjścia na mównicę. - Kiedy złapał za mikrofon zaskoczony najpewniej efektem dźwiękowym. Na tak ważnym spotkaniu sprzęt musi być sprawny. Sprawny był u prezydenta. Sprawny był u marszałka Sejmu, ale popsuł się u ministra spraw wewnętrznych i administracji - ocenia Seweryn.
- Najbardziej podoba mi się reakcja pani prezydentowej Agaty Dudy oraz prezydenta. Zdjęcie oddaje to, co usłyszeli Polacy. Pani prezydentowa skomentowała słowa ministra, lekko zaskoczona - podsumował ekspert od wystąpień.
Ku teorii o pogłosie przychyla się też m.in. Paweł Żuchowski, radiowiec z 30-letnim doświadczeniem związany z radiem RMF FM.
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski