Brytyjski książę musi sprzedać szwajcarski domek. Czeka go wielki wydatek
Pilnie stara się spieniężyć swoją górską posiadłość w Szwajcarii. Książę Andrzej, syn Elżbiety II, musi zdobyć pieniądze, by wydobyć się z kłopotów. Wiadomo, że nie pomoże mu ukoronowana matka.
Królewski potomek, brat następcy tronu Karola i wujek Williama, musi zdobyć szybko pieniądze. Przed nim niecierpiące zwłoki wydatki. To efekt jego sądowych problemów.
Pieniądze, jak ujawnił w piątek dziennik "Daily Mirror", mają pokryć koszty prawne w toczącej się sprawie sądowej o wykorzystanie seksualne. Pozew przeciwko księciu Andrzejowi złożyła Virginia Giuffre.
Z tym problemem członek monarszej rodziny musi się zmierzyć sam. Brytyjska gazeta dzięki kontaktom na królewskim dworze ustaliła, że królowa Elżbieta II nie ma zamiaru pomóc synowi w tym kłopocie. Ewentualnymi kosztami, które musiałby ponieść dwór, zdenerwował się też Karol i jego syn Wiliam. Według doniesień mieli być wściekli i nalegać, by Andrzej "sam uporządkował swój bałagan". W grę nie wchodzi też wyłożenie środków na pozasądową ugodę z Giuffre.
Virginia Giuffre - wtedy nazywała się Roberts - twierdzi, że w 2001 roku, gdy miała 17 lat, została przez księcia Andrzeja wykorzystana seksualnie. Znalazła się w grupie dziewcząt zwabionych przez nieżyjącego już amerykańskiego miliardera i finansistę, Jeffreya Epsteina. Miał on kusić młode kobiety obietnicami pracy, a następnie oferować ich usługi seksualne swoim wpływowym przyjaciołom. Jednym z nich miał być książę Andrzej. Członek królewskiej rodziny zaprzecza tym zarzutom.
Brytyjski książę musi sprzedać szwajcarski domek. Czeka go wielki wydatek
W listopadzie zeszłego roku nowojorski sędzia Lewis Kaplan wskazał termin właściwego procesu. Odbędzie się on jesienią tego roku. Do tego czasu, według prawa brytyjskiego, możliwe jest zawarcie ugody pozasądowej. Andrzej mogły więc do tego czasu, za wskazane przez Giuffre odszkodowanie, liczyć na wycofanie pozwu. Aby przystąpić do rozmów, musi mieć pieniądze.
Uratować go mogą pieniądze, które chce uzyskać ze sprzedaży nieruchomości w szwajcarskim ośrodku narciarskim Verbier. Dom książę kupił wraz z byłą żoną, Sarą Ferguson, w 2014 roku. Para miała zapłacić prawie 17 milionów funtów, ale poprzednia właścicielka do dziś nie doczekała się całej tej kwoty. Monarcha jest winien jej 6,6 mln.
Decyzja o pozbyciu się tego luksusowego dobra zapadła już wcześniej, ale teraz trzeba ją będzie przyspieszyć. Prawdopodobnym nabywcą jest europejski inwestor.