Bośnia i Hercegowina: zakończyło się referendum w Republice Serbskiej Bośni i Hercegowiny
• W Republice Serbskiej na terenie Bośni i Hercegowiny zakończyło się referendum w sprawie ustanowienia dnia 9 stycznia świętem narodowym bośniackich Serbów
• Organizatorzy podali, że po przeliczeniu 71 procent głosów, 99,8 procent głosujących opowiedziało się za ustanowieniem święta
26.09.2016 05:24
Po podliczeniu 71 proc. głosów można stwierdzić, że 99,8 proc. uczestników referendum zagłosowało za wprowadzeniem święta narodowego bośniackich Serbów 9 stycznia - podali organizatorzy plebiscytu. Frekwencja wyniosła prawdopodobnie 60 proc. - oceniła AFP.
Prezydent wchodzącej w skład Bośni i Hercegowiny Republiki Serbskiej - Milorad Dodik powiedział po zakończeniu głosowania, że dzień, w którym odbyło się referendum, zapisze się w historii jako "dzień serbskiego samookreślenia".
"Naród serbski, wszyscy ci, którzy wyszli z domów i przyszli zagłosować, dał dziś powód do dumy" - powiedział podczas wiecu w Pale w Republice Serbskiej.
Do głosowania było uprawnionych 1,2 mln mieszkańców Republiki Serbskiej. Uczestnicy mieli odpowiedzieć na pytanie czy są za tym, "aby Dzień Republiki Serbskiej był upamiętniony i obchodzony 9 stycznia?".
Święto narodowe bośniackich Serbów, o którego dacie miało zadecydować niedzielne referendum, nawiązuje do prawosławnego kalendarza liturgicznego, ale także do dnia, gdy proklamowana została separatystyczna Republika Serbska. Trzy miesiące później rozpoczęła się w Bośni wojna, która pochłonęła życie 100 tys. ludzi.
Wśród założycieli republiki był Radovan Karadżić, skazany przez trybunał w Hadze na 40 lat więzienia za zbrodnie popełnione w czasie wojny bośniackiej. Dowództwo oddziałów wojskowych bośniackich Serbów znajdowało się właśnie w Pale, gdzie w niedzielę wystąpił Dodik.
Pomysłowi przeprowadzenia referendum sprawie święta sprzeciwiali się od samego początku Bośniacy (Muzułmanie) oraz Chorwaci z BiH - przedstawiciele pozostałych wspólnot narodowych wchodzących w skład Bośni i Hercegowiny.
Referendum zostało uznane za sprzeczne z prawem przez Trybunał Konstytucyjny BiH, który uznał propozycję wprowadzenia święta 9 stycznia za akt dyskryminacji wobec pozostałych grup narodowych Bośni i Hercegowiny. Sędziowie pod koniec 2015 roku nakazali Republice Serbskiej znalezienie innej daty święta, aby była do zaakceptowania przez nieserbskich mieszkańców. W sobotę Trybunał podtrzymał to stanowisko i nakazał zaprzestanie przygotowań do referendum.
Valentin Inzko - wysoki przedstawiciel wspólnoty międzynarodowej ds. Bośni i Hercegowiny, który na mocy porozumienia z Dayton posiada szerokie uprawnienia w zakresie władzy ustawodawczej i wykonawczej w republice, powiedział w niedzielę, że referendum stanowi "bezprecedensowy zamach na ład konstytucyjny w BiH", a jego rezultaty nie będą mieć żadnej mocy prawnej.
Zdaniem politologów niedzielne referendum przyczyni się do rozniecenia nastrojów separatystycznych w BiH. Zdestabilizowania zapalnego regionu obawiają się zwłaszcza Stany Zjednoczone i Unia Europejska, podczas gdy Rosja, tradycyjny sprzymierzeniec Serbów, poparła głosowanie.
Zobacz także: Bogaci Arabowie inwestują w Bośni i Hercegowinie