Trwa ładowanie...
05-03-2015 06:45

Bogdan Klich: tylko najbliższe otoczenie Baracka Obamy przeciwne zbrojeniu Ukrainy

Tylko najbliższe otoczenie prezydenta USA Baracka Obamy, w tym doradcy ds. bezpieczeństwa, jest wciąż przeciwne zbrojeniu Ukrainy w obawie przed zaostrzeniem konfliktu - ocenił w Waszyngtonie senator PO Bogdan Klich. Jego zdaniem to błędne rozumowanie. Klich podkreślił, że ważne jest w tej kwestii "oddziaływanie z Europy" i przypomniał, że w najbliższy poniedziałek do Waszyngtonu na rozmowę z Obamą przyjeżdża przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk.

Bogdan Klich: tylko najbliższe otoczenie Baracka Obamy przeciwne zbrojeniu Ukrainy
dlbcsny
dlbcsny

Klich, który zakończył w środę kilkudniową wizytę w stolicy USA, ocenił, że jeśli chodzi o kwestię zbrojenia Ukrainy, to "sytuacja w Waszyngtonie jest paradoksalna".

- Za jest w zasadzie cały Kongres, także większość ekspertów i szefowie ważnych departamentów, jak sekretarz stanu czy minister obrony; uważają, że Ameryka powinna zachować się bardziej stanowczo, jeżeli chodzi o politykę rosyjską i wspierać mocniej Ukrainę w jej walce przeciw inwazji rosyjskiej. Tymczasem prezydent USA i bezpośrednie otoczenie mają odmienne zdanie - powiedział Klich.

Jak relacjonował, w Waszyngtonie spotkał się z kilkoma amerykańskimi kongresmenami, a także ekspertami think tanków, w tym byłym doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego za prezydentury Jimmy'ego Cartera, Zbigniewem Brzezińskim. - Od moich rozmówców słyszałem, że są trzy osoby w otoczeniu prezydenta, które są przeciwne tej decyzji (o zbrojeniu Ukrainy), a prezydent Obama też nie jest do tego przekonany - powiedział Klich. Przeciwna jest przede wszystkim doradczyni Obamy ds. bezpieczeństwa narodowego Susan Rice i jej zastępca Ben Rhodes.

Klich, który zdecydowanie opowiada się za zbrojeniem Ukrainy, podkreślił, że ważne jest w tej kwestii "oddziaływanie z Europy" na stanowisko USA. - Ważna będzie tu rozmowa pomiędzy Obamą a Donaldem Tuskiem, który (w poniedziałek) przyjedzie do Waszyngtonu jako przewodniczący Rady Europejskiej - powiedział.

dlbcsny

Dlaczego Obama nie chce zbroić Ukrainy?

Zdaniem senatora są trzy główne powody, dla których Obama nie chce zbroić Ukrainy, a najważniejszy to przekonanie, że wsparcie wojskowe wywoła reakcję Rosji i będzie oznaczało jeszcze większą eskalację konfliktu, czego amerykański prezydent chce uniknąć. - W moim przekonaniu to jest podejście błędne, ponieważ eskalacja jest spowodowana biernością Zachodu i zbyt dużą ostrożnością w działaniach, a nie odwrotnie - powiedział Klich.

Drugi powód zachowawczości Obamy to - jak tłumaczył Klich - "użyteczność Rosji w rozwiązywaniu istotnych dla Ameryki spraw w innych częściach świata". Chodzi głównie o negocjacje z Iranem na temat programu nuklearnego tego kraju oraz zwalczanie dżihadystów z Państwa Islamskiego (IS) w Iraku i Syrii. - Tu też mamy do czynienia z przesadą ze strony USA, bo Rosja - niezależnie od tego jak Amerykanie zachowają się w stosunku do Ukrainy - jest zainteresowana, by Iran nie miał broni nuklearnej. Nie będzie też blokowała zwalczania Państwa Islamskiego, bo przecież IS jest zagrożeniem dla sojusznika Rosji, czyli prezydenta Syrii - przekonywał Klich.

Trzeci argument to obawy, że zbrojenie Ukrainy doprowadzi do powrotu zimnej wojny pomiędzy Zachodem a Federacją Rosyjską, łącznie z wyścigiem zbrojeń, który byłby poważnym obciążeniem dla USA i Zachodu. - Prezydent Obama chce uniknąć wyścigu zbrojeń, który miałby być efektem takiej konfrontacji - wyjaśnił Klich. Ale i ten argument podważył, przekonując, że największym niebezpieczeństwem jest to, że Ameryka zachowując się zbyt łagodnie może doprowadzić do powrotu polityki stref wpływów. A to oznacza ryzyko, że "Amerykanie zostaną wypchnięci z Europy Wschodniej i przestaną w niej odgrywać jakąkolwiek rolę, a kraje poradzieckie, które nie są członkami NATO, zostaną poddane dominacji ze strony prezydenta Putina" - ostrzegł Klich.

Bez zmian w relacjach z Polską

Klich wyraził też przekonanie, że w polityce USA do końca kadencji Obamy nie zajdą radykalne zmiany, jeśli chodzi o Polskę i inne będące członkami NATO kraje Europy Środkowej. - To dobra wiadomość, bo zostaną zrealizowane zobowiązania podjęte na szczycie NATO w Newport (m.in. o wzmacnianiu rotacyjnej obecności wojskowej w tej części Europy) - powiedział. - Ale nie wierzę, że do końca kadencji zmieni się sposób stacjonowania amerykańskich żołnierzy w Polsce (na stały), bo Amerykanie musieliby odejść od swej doktryny (wojskowej) przyjętej w 2012 roku - dodał.

Senator ujawnił, że przed wyborami prezydenckimi w USA w 2016 roku kibicuje Republikanom, gdyż zawsze wykazywali się większą od Demokratów "odpowiedzialnością za sprawy międzynarodowe" i "większą gotowością do użycia siły".

dlbcsny
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
dlbcsny
Więcej tematów