Bieńkowska załatwiła Nowakowi pracę w Brukseli? Komisja Europejska dementuje
Były minister transportu Sławomir Nowak, bohater tzw. afery taśmowej i zegarkowej, ma dostać pracę w Komisji Europejskiej - twierdzi "Fakt". Posadę miała mu załatwić komisarz Elżbieta Bieńkowska. Doniesieniom tabloidu zaprzeczają Komisja Europejska i Nowak. Były minister transportu zapowiada pozew.
Według informatora "Faktu" Nowak dostanie mało eksponowane stanowisko, żeby nie rzucał się w oczy, "ale z całkiem dobrą pensją". Razem z byłym ministrem na posadę w Brukseli ma się załapać też inny europoseł PO Krzysztof Lisek. Gazeta przypomina, że został on skazany za działanie na szkodę majątkową Polskiego Stowarzyszenia Kart Młodzieżowych (PSKM).
A co na te doniesienia sami zainteresowani? Nowak zapytany przez dziennikarza Jarosława Kuźniara na Twitterze "czy prawdę pisze 'Fakt', że dostał pracę w Brukseli?" odpisał: "Szanowny Panie. Nie, totalna bzdura. Za to pozew będzie prawdziwy".
Komisja Europejska oficjalnie zaprzeczyła doniesieniom tabloidu.
Krzysztof Lisek też na Twitterze zaprzeczył informacjom podanym przez "Fakt".
Na początku stycznia wygasł mandat poselski Sławomira Nowaka. Były polityk PO złożył go po tym, gdy w listopadzie zeszłego roku stołeczny sąd skazał go na 20 tys. zł grzywny za zatajenie w pięciu oświadczeniach majątkowych drogiego zegarka.
W połowie grudnia Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga umorzyła z kolei śledztwo dot. rozmowy Nowaka z Andrzejem Parafianowiczem, byłym wiceministrem finansów i byłym szefem Głównego Inspektoratu Informacji Finansowej. Na nagraniu upublicznionym w czerwcu przez tygodnik "Wprost" Nowak mówił o kontroli finansów swojej żony: "Chcą ją trzepać. Cały 2012 r. Chcą najpierw wziąć rachunek bankowy. Mam nadzieję, że to dotyczy tylko jej działalności, a nie będą chcieli krossować tego z moim rachunkiem".