Biedroń zdradza, jaka będzie pierwsza decyzja Wiosny... jeśli wejdą do Sejmu
- Trzeba oddzielić prokuraturę od Ministerstwa Sprawiedliwości - zapowiedział w niedzielę w Białymstoku Robert Biedroń. Polityk podkreślił, że jeśli jego ugrupowanie dostanie się do Sejmu, będzie to dla niego jeden z priorytetów.
Robert Biedroń ocenił, że szef prokuratury powinien mieć taki sam status jak Rzecznik Praw Obywatelskich czy prezes Najwyższej Izby Kontroli. Odniósł się w ten sposób do doniesień TVN. Zdaniem dziennikarzy tej stacji, gdy Młodzież Wszechpolska zbierała poparcie przed wyborami samorządowymi w 2014 roku, miało dojść do fałszowania podpisów. Według autorów reportażu, kiedy jesienią ubiegłego roku śledczy chcieli zająć się tą sprawą, odebrano im akta.
"Budzą się demony i wygrywa Prawo i Sprawiedliwość"
Dopytywany przez dziennikarzy Biedroń podkreślił, że Prokurator Generalny powinien cieszyć się większą autonomią i być wolnym od wszelkich politycznych powiązań.
- Nie może być tak, że polityk ręcznie, jak za pomocą konsoli czy marionetki, steruje prokuraturą, która powinna być w państwie demokratycznym, w sercu Europy, niezależna - cytuje polityka RMF FM.
Były prezydent Słupska stwierdził, że obecna sytuacja to "degrengolada". Uznał, że obowiązujące rozwiązania prawne podważają zaufanie obywateli do państwa.
- Jeżeli obywatel wie, że polityk może naciskać na prokuraturę, to traci po prostu zaufanie do państwa, traci zaufanie do wymiaru sprawiedliwości, a wtedy budzą się demony i wygrywa Prawo i Sprawiedliwość - mówił.
W najnowszym sondażu poparcia partii politycznych ugrupowanie Roberta Biedronia zdobyło 8,6 proc. głosów uzyskując trzecie miejsce. Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w lutym, wygrałoby je Prawo i Sprawiedliwość - 39,7 proc.