Benedykt XVI chce zyskać przychylność Ameryki
Przybywający z pierwszą wizytą do USA jako
zwierzchnik Kościoła katolickiego papież Benedykt XVI będzie się
starał zdobyć sympatię Amerykanów, którym kojarzy się głównie z
konserwatywną linią Watykanu i doktryną katolicyzmu jako jedynie
słuszną religią.
Benedykt XVI cieszy się mniejszą popularnością w USA niż jego charyzmatyczny poprzednik Jan Paweł II, a amerykański Kościół boryka się z podobnymi problemami jak jego odpowiedniki w Europie, tj. postępującą laicyzacją i liberalizacją, spadkiem powołań i praktyk, oraz nieprzestrzeganiem przez wiernych nauk Watykanu w kwestiach moralno-obyczajowych, chociaż proces ten łagodzi imigracja z krajów latynoskich.
Papież przybywa do USA we wtorek po południu (czasu lokalnego) i dwa następne dni spędzi w Waszyngtonie. Spotka się tam w środę rano z prezydentem George'em W. Bushem, a po południu weźmie udział w spotkaniu z amerykańskim episkopatem w bazylice Narodowego Sanktuarium Niepokalanego Poczęcia w stolicy. W czwartek rano odprawi mszę św. na stadionie Nationals Park, po czym po południu wygłosi przemówienie do katechetów katolickich.
W piątek przybędzie do Nowego Jorku, gdzie tego samego dnia wygłosi przemówienie na forum Zgromadzenia Ogólnego NZ, zapowiadane przez niektórych jako najważniejszy punkt wizyty. W niedzielę odprawi mszę św. dla wiernych na stadionie znanej drużyny baseballowej New York Yankees.
Według najnowszych badań ośrodka Pew Forum on Religion and Public Life, Benedykt XVI jest pozytywnie postrzegany przez 52 procent Amerykanów. 30 procent mówi, że nie zna go wystarczająco, aby wyrazić o nim zdanie. O Janie Pawle II przychylną opinię miało od 76 procent (w latach 1987 i 1996) do 79 procent (w 1990) Amerykanów.
Spośród katolików, 74 procent postrzega obecnego papieża przychylnie, natomiast 11 procent posiada o nim negatywną opinię. 15 procent nie wyraża żadnej.
Autorzy badań podkreślają, że chociaż Benedykt XVI jest papieżem dopiero od 3 lat, katolicy amerykańscy znają go od dawna jako długoletniego prefekta watykańskiej Kongregacji Nauki Wiary. Ówczesny kardynał Joseph Ratzinger był tam bezkompromisowym strażnikiem katolickiej ortodoksji i zyskał nawet przydomek "rottweilera Pana Boga".
W ostatnich latach amerykański Kościół katolicki powiększył się o kilka milionów wiernych, podczas gdy w Europie w tym czasie liczba jego wyznawców pozostała na tym samym poziomie. Według danych z 2005 r. (ostatniego, w którym przeprowadzono obliczenia) jest obecnie w USA 65 milionów katolików, co stanowi około 24 procent ludności kraju i ok. 6 procent wszystkich katolików na świecie
Odsetek katolików, którzy uczestniczą co najmniej raz w tygodniu w mszy św. zmalał z prawie 70 procent w 1965 r. do około 40 procent obecnie. Wskutek braku księży, Kościół musi ich sprowadzać z innych krajów, m.in. z Polski. Według badań "Washington Post" i telewizji ABC News, 62 procent katolików w USA uważa, że aborcja powinna być legalna we wszystkich lub w większości przypadków. 63 procent jest zdania, że pary homoseksualne powinny mieć przynajmniej prawo do zawierania legalnie wiążących związków partnerskich (cywilnych) dających im uprawnienia podobne do praw małżeństw heteroseksualnych.
W obu tych sprawach, w których Benedykt XVI zajmuje jednoznaczne konserwatywne stanowisko, katolicy amerykańscy zajmują pozycję nawet bardziej liberalną niż ogół ludności - w przytłaczającej większości protestanckiej. (Tylko 21 procent wszystkich Amerykanów uważa np., że aborcja powinna być legalna zawsze, podczas gdy 26 procent katolików wyraża taką opinię).
Z drugiej strony, bardziej konserwatywni niż ogół katolików, są osiadli w USA katolicy latynoamerykańscy - zajmują stanowisko bardziej antyaborcyjne i są bardziej przeciwni legalizacji związków homoseksualnych. Latynosi stanowią coraz liczniejszy odłam wiernych w Kościele w USA.
Oczekuje się w związku z tym, że w papieskich homiliach w USA kwestie moralno-kulturowe zajmą poczesne miejsce, chociaż papież - jak uważają watykaniści - będzie unikał "grożenia palcem".
Komentatorzy podkreślają, że jednym z największych punktów spornych dzielących papieża od dominującego w USA sposobu myślenia jest jego nacisk na katolicyzm jako absolutną prawdę i jedyną drogę do zbawienia. Kłóci się to z zasadą tolerancji dla innych wyznań obowiązującą w wielokulturowym i wieloreligijnym społeczeństwie amerykańskim.
W USA Benedykt XVI spotka się z przedstawicielami innych wyznań chrześcijańskich, a także judaizmu, hinduizmu, buddyzmu i islamu. Stosunki Ojca Świętego z islamem są szczególnie napięte po jego wypowiedzi z 2006 r., kiedy zacytował jednego z cesarzy bizantyjskich, który nazwał tę religię "złą i nieludzką".
Zwraca się też jednak uwagę, że mimo jego konserwatyzmu, papieża bardzo wiele dzieli od amerykańskiej prawicy. Podobnie jak jego polski poprzednik, Benedykt XVI jest przeciwnikiem wojny w Iraku, kary śmierci, a także surowym krytykiem kapitalizmu i rosnących w tym systemie ostatnio nierówności społecznych.
Oczekuje się, że kwestie te wysuną się na czoło na spotkaniu papieża z prezydentem Bushem, a także w przemówieniu Benedykta XVI w ONZ.
Jak zapowiada Watykan, Ojciec Święty poruszy też w USA sprawę skandali z księżmi-pedofilami w USA, ujawnionych w 2002 r., które poważnie zaszkodziły prestiżowi Kościoła katolickiego. Nie odwiedzi jednak Bostonu - miasta, gdzie skandale te po raz pierwszy wyszły na jaw.
Tomasz Zalewski