Bartłomiej Sienkiewicz komentuje doniesienia "Wprost". "Albo wieloryb w Wiśle, albo ja na okładce"
Były minister spraw wewnętrznych w rządzie PO - PSL, Bartłomiej Sienkiewicz ,odniósł się do publikacji tygodnika "Wprost", w której ujawniono, że zarobił miliony złotych na współpracy z PKN Orlen. - Jest kanikuła. Albo wieloryb w Wiśle albo Sienkiewicz na okładce - mówi nam Bartłomiej Sienkiewicz
06.08.2018 | aktual.: 06.08.2018 12:54
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- To co jest napisane w tygodniku jest bzdurą, Jako minister spraw wewnętrznych składałem oświadczenia majątkowe. Nie ukrywałem informacji o swoim majątku. Z takimi artykułami jak we "Wprost" nie mam siły walczyć, szkoda słów na moje komentarze. Z firmą "Salvor i Wspólnicy" nie mam nic wspólnego od wielu lat. Przed objęciem stanowiska ministra sprzedałem udziały w spółce. Tekst jest zmanipulowany i nie odpowiada rzeczywistości. Wystarczy przejrzeć oświadczenia majątkowe i sprawozdania w Krajowym Rejestrze Sądowym. Zastanawiam się nad złożeniem sądowego pozwu przeciwko tygodnikowi, ale mam złe doświadczenia w tej sprawie. W Polsce jest bowiem takie orzecznictwo, które pozwala opluwać polityków do końca życia - mówi Wirtualnej Polsce Bartłomiej Sienkiewicz.
Przypomnijmy, dzisiejszy tygodnik "Wprost" opisał kulisy współpracy Sienkiewicza z naftowym koncernem PKN Orlen. Ze spółką Sienkiewicz związał się pod koniec października 2003 r.. Prowadząc działalność gospodarczą pod nazwą ASBS –Othago podpisał umowę z Orlenem na sporządzanie analiz oraz serwisów informacyjnych. Średni miesięczny ryczałt wynosił 50 tys. zł netto plus dodatkowe zlecenia. Kolejne lata to dobry okres dla Sienkiewicza. Jego współpraca z Orlenem każdego roku przynosiła setki tysięcy złotych dochodów.
Od 2003 do 2018 roku firma "Analizy Systemowe Bartłomiej Sienkiewicz. Othago", a później spółka Salvor, otrzymała od PKN Orlen w sumie ok. 13 mln złotych. Jednak w 2013 roku polityk sprzedał wspólnikom swoje udziały w spółce i zlikwidował działalność gospodarczą. Według "Wprost", Sienkiewicz miał zarabiać nadal. "Zlecenia nieoficjalnie były jednak traktowane jako zlecenia "dla Sienkiewicza" i sowicie opłacane" - czytamy w artykule.
Zdaniem tygodnika, kluczowa dla zleceń miała być znajomość Bartłomieja Sienkiewicza z wiceprezesem PKN Orlen Mirosławem Kochalskim, kojarzonym z PiS. W 2018 roku, po objęciu fotela prezesa naftowego giganta przez Daniela Obajtka, współpracę ze spółką kojarzoną z Sienkiewiczem zakończono.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl