Awantura w Sejmie. Przerwali przemówienie Budki
- Sejm obecnie rozpoczyna proces uzdrowienia Krajowej Rady Sądownictwa; ona ma stać na straży niezawisłości sędziowskiej, a tymczasem stała się przybudówką ustępującego już, na szczęście, rządu - powiedział poseł KO Borys Budka, który przedstawił w Sejmie kandydatury posłów KO do Krajowej Rady Sądownictwa. W międzyczasie przedstawiciele prawicy próbowali przerwać jego wystąpienie.
We wtorek Sejm wznowił obrady. Na początku parlamentarzyści jednogłośnie przyjęli uchwałę o wyborze 20 sekretarzy w głosowaniu łącznym. Podjęto też uchwałę ws. wyboru składu Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych, a także wyboru składu Komisji ds. Służb Specjalnych.
- Rozpoczynamy proces uzdrowienia KRS, która ma stać na straży niezawisłości sędziowskiej i niezależności sądów. KRS w obecnym składzie stała się przybudówką ustępującego już, na szczęście. rządu. Stała się trampoliną do karier ludzi, którzy zhańbili togę sędziowską i godło RP. KRS stała się miejscem, w którym mierni, bierni, ale wierni władzy zdobywali kolejne szczeble... - grzmiał z mównicy Borys Budka. Na te słowa sala zareagowała gromkimi brawami.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PiS bez wicemarszałków. "Rozliczenia nie tylko w sferze obietnic"
Polityk KO podkreślał, że "dziś rozpoczynamy proces sanacji organów skażonych przez poprzednią władzę". - Dosyć psucia państwa, zawłaszczania konstytucyjnych organów i wprowadzania standardów, z których byliby dumni wasi wschodni przyjaciele. (...) KRS to organ, który powinien pilnować, by w sądach przestrzegano prawa - mówił Budka.
Wypowiedź przerwały krzyki z sali. Interweniował Szymon Hołownia. - Bardzo proszę o spokój - zaapelował. - Poseł Budka zgodnie z obyczajem prezentuje kandydatów. Wkrótce chętni będą mogli wziąć udział w debacie - dodał.
- Możecie pokrzykiwać, burzyć się, ale 15 października skończył się okres bezprawia i niesprawiedliwości (...) - powiedział w stronę PiS szef klubu parlamentarnego KO.
Poza kolejnością wystąpił Zbigniew Ziobro. Zgodnie z regulaminem Sejmu marszałek musiał dopuścić go do głosu, ponieważ jest członkiem rządu. Ziobro zwrócił się do Borysa Budki. - To Trybunał Konstytucyjny decyduje, czy ustawa jest zgodna z konstytucją, a nie poseł Budka - powiedział. W tym momencie posłowie PiS zaczęli skandować "Konstytucja! Konstytucja!".
- Przestrzegam. Po nocy jest dzień. Przyjdzie czas, że wy znajdziecie się w opozycji. Niech pan (Borys Budka - przyp. red.) nie będzie taki pewny. Czas biegnie szybko. Mam nadzieję, że nie okażecie się fujarami - krzyczał minister z sejmowej mównicy. Przedstawiciele opozycji zaczęli krzyczeć do Ziobry: "Będziesz siedział!" "Będziesz siedział!".