Trwa ładowanie...
08-04-2015 17:25

Andrzej Jaworski: dziennikarze dali się wciągnąć w prowokację

- Wszystkimi siłami musimy dochodzić prawdy o katastrofie smoleńskiej, nawet jeśli jest to bolesne. Nie obwiniam dziennikarzy, ale źle się stało, że ten przeciek nastąpił tuż przed 5. rocznicą katastrofy smoleńskiej. To nie powinno mieć miejsca - mówi WP Marek Biernacki (PO), były minister sprawiedliwości o upublicznionych we wtorek stenogramach. Z kolei zdaniem Andrzeja Jaworskiego (PiS) dziennikarze "dali się wciągnąć w prowokację".

Andrzej Jaworski: dziennikarze dali się wciągnąć w prowokacjęŹródło: AFP, fot: Andrey Smirnov
d1h7ez5
d1h7ez5

Biernacki wyraża nadzieję, że prokuratura szybko ustali, kto odpowiada za przeciek. Decyzję o wyłączeniu do odrębnego postępowania sprawy dotyczącej "bezprawnego, publicznego rozpowszechniania materiałów śledztwa" Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie podjęła we wtorek. Grozi za to kara nawet dwóch lat więzienia.

Zdaniem polityka PiS, z którym rozmawiała WP doszło do kompromitacji prokuratury. Najwięcej zarzutów ma jednak wobec dziennikarzy RMF FM, że za ich sprawą przedmiotem publicznej debaty stały się materiały stanowiące "rosyjską narrację". - One zostały przygotowywane przez stronę rosyjską. Rosjanom zależy dziś na tym, aby najróżniejsze fałszywki były kolportowane i wzbudzały niepokój - mówi. Przywołuje słowa Bartosza Kownackiego (PiS), który na wtorkowej konferencji prasowej ujawnił, że "nowe" zapisy z rozmów znał już w styczniu 2014 r. - Na łamach jednego z blogów w internecie pojawiła się informacja, że na wysokości 100 metrów padło sformułowanie "dochodź wolniej". Tymczasem krakowscy biegli to samo sformułowanie odczytali jako "odchodzimy na drugi krąg" - mówił Bartosz Kownacki.

I pytał: - Jak to możliwe, że fragmenty ekspertyzy pojawiły się na miesiąc przed jej dokonaniem, na jednym z blogów?

- Najważniejsze pytanie, jakie należy sobie postawić w tej sprawie jest następujące: dlaczego cały czas bazujemy na kopiach, które były przegrywane, jak ujawnił jeden z dzienników, bez obecności przedstawiciela strony polskiej, a nie na oryginałach? Dopóki nie będziemy mieli do nich dostępu, wszystko, co się będzie pojawiało musi być traktowane jako niewiarygodne, bo bazuje na rosyjskiej propagandzie - mówi.

d1h7ez5

- Tylko międzynarodowa komisja może obiektywnie wyjaśnić przyczyny katastrofy i odpowiedzieć na pytania, które nurtują wielu Polaków - przekonuje. - Najwyższy czas, by Ewa Kopacz i Bronisław Komorowski przestali się jej bać - dodaje. Apel o międzynarodową pomoc i powstanie międzynarodowej komisji ds. zbadania przyczyn katastrofy smoleńskiej wystosowały we wtorek w sejmie przedstawicielki części rodzin smoleńskich, Małgorzata Wassermann i Ewa Błasik.

We wtorek radio RMF FM poinformowało, że dotarło do najnowszej opinii biegłych, powołanych przez prokuraturę wojskową, którzy na nowo odczytali zapis rejestratora rozmów w kokpicie tupolewa. Zawiera ona o ok. 30 proc. więcej odczytanych słów, niż wcześniej odczytali eksperci z Krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych im. prof. Sehna, i o ok. 40 proc. więcej niż jest w stenogramach Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji.

Według rozgłośni, ze stenogramu wynika, iż w kabinie pilotów do samego końca przebywała osoba opisana przez biegłych jako dowódca Sił Powietrznych. Osoba ta nie opuszczała kokpitu mimo wezwania stewardessy do zajęcia swoich miejsc, wydawała polecenia członkom załogi, zachęcała do lądowania. Sugestie o konieczności lądowania miały też padać z ust dyrektora protokołu dyplomatycznego Mariusza Kazany. Pojawiły się też wypowiedzi mogące świadczyć, że na pokładzie samolotu spożywano piwo.

Naczelna Prokuratura Wojskowa oświadczyła, że w publikacji jest szereg nieścisłości. NPW zapowiedziała też wniosek o śledztwo ws. wycieku informacji z ich postępowania. - Materiał ten, aczkolwiek zawiera w określonych obszarach stwierdzenia i cytaty wynikające ze stenogramu wykonanego przez biegłych, to jednak obarczony jest również szeregiem nieścisłości zarówno w zakresie treści wypowiadanych fraz, identyfikacji mówców oraz, w pewnych przypadkach, opatrzony jest komentarzem niebędącym interpretacją przebiegu zdarzenia zaprezentowanego przez biegłych - mówił mjr Marcin Maksjan z NPW.

Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska

d1h7ez5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1h7ez5
Więcej tematów